2019-08-31 19:40:00
Roksana Góra

Niełatwe zwycięstwo NMC Górnika! Beniaminek postraszył zabrzan

Pierwsze spotkanie NMC Górnika Zabrze z Grupą Azoty Tarnów okazało się niespodziewanie emocjonujące. Przez większą część meczu zabrzanie kontrolowali wynik, wygrywając po pierwszej połowie 14:9. Później beniaminek postraszył ekipę Lijewskiego. Uległ jednak 22:23. 

Pierwsze minuty spotkania inaugurującego sezon w Zabrzu upłynęły pod znakiem strat po obu stronach parkietu. W poczynaniach zawodników było widać niedokładność. Bramka otwierająca wynik padła za sprawą Iso Sluijtersa w trzeciej minucie meczu. Chwilę później tarnowianie przeszli do ataku. Mieli jednak niemałe problemy w przedarciu się przez obrońców Górnika. Gdy już udało im się to zrobić, ścianą nie do przejścia okazywał się Martin Galia. Strzelecką niemoc przełamał Łukasz Kuźdeba. W następnych minutach przyjezdnym udało się rzucić jeszcze trzy gole, po czym znów dopadł ich przestój. W tym czasie zabrzanie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Różnica mogła być znacząco większa, gdyby nie dobra postawa Patryka Małeckiego w bramce. 

REKLAMA

Gospodarze raz po raz przechwytywali podania rywali. Wykorzystywali ich potknięcia i często biegali do kontrataków. Nie potrafili jednak skutecznie kończyć wszystkich okazji. Świetnie sprawdzał się bowiem stojący pomiędzy słupkami tarnowskiej bramki Małecki. Podopieczni Marcina Lijewskiego nie mieli jednak większych kłopotów z powiększaniem przewagi. W 27. minucie prowadzili już 12:8. Sprawnie przedzierali się przez defensywę przeciwników i zdobywali kolejne trafienia. Ostatecznie szczypiorniści schodzili na przerwę przy wyniku 14:9 na korzyść NMC Górnika Zabrze. 

Druga połowa prezentowała się w podobnym stylu. Beniaminek PGNiG Superligi popełniał wiele prostych błędów. To nie uchodziło im na sucho. Gospodarze w mgnieniu oka korzystali z nadarzających się okazji. Dzięki temu utrzymywali bezpieczny odstęp od rywali. Nie brakowało jednak ciekawych rzutów ze strony tarnowian. Takimi popisywał się między innymi Jakub Kowalik. To właśnie on zdobył dla swojej ekipy najwięcej bramek. 

Drużyna Lijewskiego ciągle przeważała, choć beniaminek nie chciał pozostawać w tyle. Zespół z Tarnowa lekko zmniejszył straty i nie pozwalał przeciwnikom na zlekceważenie końcówki starcia. W 51. minucie na tablicy widniał rezultat 21:19 dla gospodarzy. Zaraz później Patryk Małecki obronił rzut karny. Przyjezdni walczyli do końca, jednak nie udało im się doprowadzić do remisu. Zabrzanie zwyciężyli 23:22. 

NMC Górnik Zabrze  - Grupa Azoty Tarnów 23:22 (14:9)

NMC Górnik Zabrze: Galia, Kazimier, Skrzyniarz - Bondzior, Daćko, Bis, Tomczak, Sićko, Łyżwa, Sluijters, Czuwara, Pawelec, Buszkow, Gogola, Kondratiuk, Adamuszek

Grupa Azoty Tarnów: Małecki, Ciochoń, Barnaś - Grabowski, Wojdan, Sanek, Nowak, Lazarowicz, Tarcijonas, Kowalik, Niemiec, Dadej, Kuźdeba, Misiewicz, Pedryc, Grozdek