2019-08-31 08:00:00
Ewa Basak

Cztery mecze PGNiG Superligi, więc emocji nie zabraknie! Które drużyny rozpoczną nowy sezon od zwycięstwa?

Mecz Otwarcia sezonu PGNiG Superligi już za nami, na sobotę zaplanowano cztery kolejne mecze 1. serii rozgrywek. Które drużyny rozpoczną sezon od zwycięstwa? Kto zdobędzie punkty? Przed nami wiele sportowych emocji! 

PGE VIVE Kielce zmagania w nowym sezonie PGNiG Superligi rozpocznie od spotkania ze Stalą Mielec. Klub z województwa podkarpackiego w minionym sezonie walczył o utrzymanie w lidze, co udało się osiągnąć. Teraz pod wodzą nowego trenera Dawida Nilssona będzie walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli. W Stali pojawiło się siedmiu nowych zawodników: Jakub Olszewski, Tomasz Wiśniewski, Bartosz Wojdak, Piotr Adamczak, Michał Chodara, Michał Kozioł, Jakub Ćwięka. – Próbujemy zmodyfikować obronę, by było więcej agresji. Wprowadziliśmy kilka nowych zagrywek, które zaczęły nam wychodzić podczas sparingów. Jedziemy do Kielc, wiemy z kim będziemy się bić na boisku. To będzie dla nas mocne przetarcie przed tym, co czeka nas w lidze - mówił w rozmowie dla oficjalnej strony Stali Mielec, Dawid Nilsson. 

REKLAMA

Kielczanie przygotowania do nowego sezonu rozpoczęli najpóźniej, ale z pewnością zawodnicy są już gotowi na pierwszy mecz w rozgrywkach.  W "żółto-biało-niebieskiej" koszulce nie zobaczymy już m.in. Michała Jureckiego, Filipa Ivicia czy Luki Cindricia. Ale W ich miejsce przyszli jedni z najlepszych graczy na świecie - Anderas Wolff czy Igor Karacić. Zawodnikom PGE VIVE może brakuje jeszcze pełnego zgrania, ale doświadczenie i klasa zespołu jest gwarancją tego, że w najbliższym spotkaniu faworytem może być tylko jedna ekipa. 

Sobotni mecz w Hali Legionów będzie pojedynkiem braci. W PGE VIVE występuję Mateusz Kornecki, który będzie bronił rzuty swojego brata Huberta. 

PGE VIVE Kielce - Stal Mielec, sobota, godz. 16 

Na inaugurację sezonu kwidzynianie zmierzą się z  Zagłębiem  Lubin.  MMTS jest klubem z czołówki i na pewno czeka nas wiele walki na parkiecie. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie kwidzynianinie przegrali w meczu o brązowy medal z Gwardią Opole. 

"Miedziowi" są młodą i ambitną ekipa, która jak podkreśla Maciej Tokaj chce z meczu na mecz stawać się coraz lepszym. Zagłębie kontynuuje swoją filozofię i stawia na młodzież. Latem do drużyny dołączyli: Marcin Schodowski Jakub Adamski, Marek Bartosik, Jakub Bogacz, Kamil Drobiecki, Patryk Wiącek, Wojciech Hajnos i wychowanek Igor Kasperski. Natomiast z klubem pożegnali się: Patryk Małecki, Jakub Skrzyniarz, Mikołaj Szymyślik, Krystian Bondzior, Dawid Dawydzik i Jakub Moryń. W MMTS-ie najważniejszą zmianą jest zmiana na ławce trenerskiej. Dmytro Zinchuk zastąpił na stanowisku szkoleniowca Tomasza Strząbałę.

W okresie przygotowawczym obie drużyny miały okazję zagrać razem sparing. W sierpniu w ramach Szczypiorno Cup Zagłębie rozbiło MMTS, wygrywając aż 34:17. Taki wynik lubinianie na pewno chcieliby powtórzyć, ale czy tak będzie?  - Mecz w sobotę z całą pewnością będzie miał inny przebieg niż ostatnie spotkanie podczas turnieju w Kaliszu. Oba zespoły były wówczas na etapie największego zmęczenia zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Przywiązywanie zbyt dużej wagi do wyników meczów towarzyskich na tym etapie przygotowań jest błędem, którego staramy się wystrzegać. Z całą pewnością wyciągniemy odpowiednie wnioski z tamtego spotkania, ale wiemy, że samo spotkanie będzie bardzo wymagające – przyznaje w wywiadzie dla oficjalnej stronie Zagłębia, Maciej Tokaj. 

Rozgrywający Zagłębia dodaje: Z całą pewnością czeka nas niezwykle wymagające spotkanie. Ich drużyna to połączenie młodości z doświadczeniem, a ich największym atutem w ostatnich latach była ich zespołowa i konsekwentna gra. Latem w Kwidzynie doszło jednak do zmiany trenera i osobiście jestem bardzo ciekawy jak będzie prezentował się MMTS prowadzony przez trenera Zinchuka.

MMTS Kwidzyn - Zagłębie Lubin sobota, godz. 17

Podrażnieni zabrzanie w swoim pierwszym meczu zmierzą się z beniaminkiem PGNiG Superligi – Grupą Azoty Tarnów. NMC Górnik w poprzednim sezonie przegrał ćwierćfinał z MMTS-em Kwidzyn i znów nie mógł powalczyć o medale mistrzostw Polski. Władze klubu zdecydowały się na zmianę na stanowisku trenera. Charyzmatyczny Rastislava Trtika pożegnał się z drużyną, a na jego miejsce przyszedł były reprezentant Polski i były trener Energi Wybrzeża Gdańsk Marcin Lijewski.  

Grupa Azoty Tranów rozpoczyna swoja przygodę w PGNiG Superlidze i z pewnością  zawodnicy pokażą wielkiego ducha walki. - Podczas okresu przygotowawczego zrobiliśmy tyle, ile byliśmy w stanie. Z pewnością dużo brakuje nam jeszcze do zgrania zespołu i pewnie minimum podczas pierwszej rundy rozgrywek będziemy cierpieli z tego powodu. Nie zwieszamy jednak głów, cały czas nadrabiamy braki. Myślę, że najwięcej bramek tracimy po własnych błędach, a nie po ataku pozycyjnym przeciwnika i pewnie nad tym trzeba najmocniej popracować. Trzeba również przestawić się mentalnie. Umiejętności u chłopaków są, chęci jeszcze większe, przy odpowiednim nastawieniu dadzą sobie radę w Superlidze. Sytuacja kadrowa jest dobra, tylko Paulo Grozdek narzeka trochę na kolano, ale jego występ raczej nie jest zagrożony - mówi szkoleniowiec Grupy Azoty Tarnów Maciej Markuszewski. 

W sierpniu NMC Górnik dwa razy pokonał tarnowski zespół (33:27; 37:19). A jak będzie w meczu o stawkę? - Po naszych potyczkach wiemy, czego mniej więcej możemy się spodziewać, choć zapewne w walce o punkty będzie to wyglądało nieco inaczej. Musimy zachować koncentrację. Jeśli to spotkanie ułożymy sobie od początku, jak chcemy, to będzie nam na pewno łatwiej walczyć o pozytywny wynik – mówi Jan Czuwara. 

NMC Górnik Zabrze - Grupa Azoty Tarnów, sobota, godz. 18 

Podopieczni Rafa Kuptela rozpoczną sezon przed własną publicznością w meczu przeciwko drużynie ze Szczecina. Gwardia po wywalczeniu brązowego medalu jest jeszcze bardziej zmotywowana do walki i pragnie zagrać o wyższe miejsce rozgrywek lub powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu. Czy uda im się zrealizować ten cel? 

W obu drużynach latem doszło do małych zmian w składach. Postawiono na stabilność, więc trenerzy mogli skupić się nad uporządkowaniem gry. Nowymi zawodnikami szczecińskiego zespołu zostali: Mateusz Gawryś, Filip Wrzesiński, Bartosz Telenga, Anton Terekhof. Zaś Gwardię wzmocnili: Szymon Działakiewicz, Adrian Fiodor, Karol Małecki, Filip Stefani, Michał Scisłowicz, Dawid Balcerek. 

Gości czeka trudne zadanie, ale może "Portowcy" zaskoczą rywali i będą w stanie sprawić niespodziankę. Sandra SPA będzie musiała na pewno grać cierpliwie w ataku, w taki sposób by pokonać Adama Malchera.

Gwardia Opole - Sandra SPA Pogoń Szczecin, sobota, godz. 18:30