2019-05-08 19:54:00
Wojciech Staniec

Fatalna postawa Arki. Sandra SPA Pogoń wygrywa różnicą dwudziestu pięciu bramek

Sandra SPA Pogoń nie miała litości dla Arki i rozbiją ją aż 39:14. Gdynianie w pierwszej połowie rzucili zaledwie pięć goli.

Arka bardzo dobrze zaczęła walkę w rundzie spadkową od trzech zwycięstw. Gdynianie szybko zapracowali na miano rewelacji, jednak później przyszły trzy porażki. W tej chwili zespół z "Trójmiasta" jest tuż nad strefą barażową i musi zacząć znów punktować jeżeli chce się utrzymać w PGNiG Superlidze. O jeden punkt więcej ma obecnie Sandra SPA Pogoń Szczecin.

REKLAMA

Udanie w ten pojedynek weszli gospodarze. Konsekwentna i zdecydowana gra sprawiła, że w 9. minucie prowadzili już 5:1, a o czas musiał poprosić trener, Dawid Nilsson. Na początku wydawało się, że to przyniosło to dobre skutki, bo Arka zaczęła zdobywać bramki.

W 17. minucie gola dla Arki rzucił Rafał Rychlewski. I to byłoby na tyle jeżeli chodzi o skuteczność gdynian w tej części spotkania. Szczecinianie zanotowali serię siedmiu trafień i schodzili na przerwę prowadząc 17:5! Niesamowitą formę pokazał bramkarz Sandra SPA Pogoni, Sebastian Zapora, który odbił 75% rzutów rzutów Arkowców. 

Druga połowa już istna egzekucja. Gospodarze nadal dobrze się spisywali i cały czas powiększali przewagę. W 49. minucie gola nr 31 rzucił Piotr Rybski. W 53. minucie gospodarze miel z kolei 20 trafień przewagi (34:14). To był fatalny mecz Arki, która rzucanie w nim skończyła już 120 sekund. Spotkanie zakończyło się serią ośmiu goli gospodarzy. Zapora skończył mecz z ostatecznie 62% skuteczności.

Sandra SPA Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 39:14 (17:5)