2019-03-10 19:28:00
Wojciech Staniec

Nieudana pogoń Stali. Punkty zostają w Opolu

Pojedynek Gwardii ze Stalą przyniósł sporo emocji. Obie drużyny grały falami. Ostatecznie z kompletu punktów cieszyli się zawodnicy Gwardii, którzy wygrali 33:31.

Wynik spotkania otworzył Bartosz Kowalczyk i Stal wygrywała 1:0, a kibice na premierowe trafienie musieli czekać do 3. minuty. Mielczanie po dobrym początku zacięli się i między 6. a 12. minutą nie rzucili żadnej bramki, a stracili trzy i na prowadzenie wyszła Gwardia.

REKLAMA

Zespół z Podkarpacia na słabą passę bez bramki odpowiedział... czterema golami (Rafał Krupa, Bartosz Kowalczyk, Piotr Rutkowski, Piotr Krępa). Tak więc, zgodnie z tradycją Gwardziści chwilę później w krótkim czasie zdobyli trzy bramki. W 20. minucie był remis 8:8 i o czas poprosił trener Rafał Kuptel. Później spotkanie się wyrównało, ale i pod koniec pierwszej połowy opolanie mieli dobrą serię, gdy dwa razy skutecznie rzucał Antoni Łangowski i raz Mateusz Jankowski. Dzięki temu Gwardia prowadziła 15:13.

Szybko, bo już pięć minut po przerwie o czas musiał poprosić trener gości, Michał Przybylski. Jego zespół słabo zaczął i rywale odskoczyli. Ogółem to spotkanie było toczone falami. Również w drugiej połowie, gdy jedna z drużyn notowała serię bramek, to zaraz odpowiadała na to druga.

W końcówce spotkania Stal rzuciła się do odrabiania strat, i bramkę kontaktową zdobył Daniel Dutka. Jednak chwilę później o czas poprosił Rafał Kuptel. To była dobra decyzja. Opolanie ustawili akcję, piłka trafiła do Jędrzeja Zieniewicza, który umieścił ją w mieleckiej bramce. 

Gwardia Opole - Stal Mielec 33:31 (15:13)