2018-11-24 09:00:00
Ewa Basak

Handballowa uczta w Hali Legionów czyli batalia PGE VIVE z FC Barceloną! Szykuje się wiele walki na kieleckim parkiecie

Na ten mecz czekało wiele kibiców! Do Hali Legionów zawita wielka FC Barcelona, czyli przed nami gigantyczne sportowe emocje i piłka ręczna na najwyższym poziomie. PGE VIVE Kielce w ostatnim meczu Ligi Mistrzów w tym roku we własnej hali zmierzy się z liderem grupy A. Kto będzie cieszył się ze zwycięstwa mistrz Polski czy mistrz Hiszpanii? A może będzie podział punktów? 

W 9. kolejce Ligi Mistrzów czeka nas handballowa uczta. Do Kielc przyjedzie najbardziej utytułowany klub piłki ręcznej, który w piątek (23 listopada) obchodził 75- lecie klubu. A mowa tu o wielkiej FC Barcelonie.

REKLAMA

Przed PGE VIVE arcytrudne zadanie, ponieważ będzie to starcie lidera z wiceliderem grupy. "Duma Katalonii" w tym sezonie przegrała jedno spotkanie z Rhein-Neckar Löwen. Zaś "żółto-biało-niebiescy" dwa razy musieli uznać wyższość rywala – w meczu z Telekomem Veszprem i właśnie z "Barcą", która od początku sezonu jest w gazie i odnosi pewne zwycięstwa. Rywale nie mogą znaleźć sposobu na błyskawiczne kontrataki, które wykonują hiszpańscy zawodnicy. Czy kielecka defensywa i bramkarze - Vladimir Cupara i Filip Ivić postawią mur nie do przejścia dla sobotniego przeciwnika? 

- To będzie bardzo trudna gra, teraz jesteśmy dwoma najlepiej sklasyfikowanymi zespołami w grupie. Kielce to drużyna przygotowana taktycznie niesamowicie ciężko. Musimy spróbować wziąć mecz na naszą stronę i grać tak, jak chcemy – czytamy w wypowiedzi Xaviera Pascuala, na oficjalnej stronie hiszpańskiego klubu.

W pierwszym starciu pomiędzy tymi drużynami "Duma Katalonii" pokonała kielczan 31:27. Kielczanie byli blisko zwycięstwa, ale lepsi jednak byli rywale, którzy wykorzystali błędy PGE VIVE i słabsze fragmenty gry. - Mamy tylko dwa punkty mniej od FC Barcelony. Nie jesteśmy zawodnikami i drużyną, która odbiega od nich poziomem. Będziemy walczyć o ten mecz, dwa punkty. Gramy u siebie i mamy na pewno szanse. Ten mecz w Barcelonie zagraliśmy falami, brakowało przełamania i konsekwentności w ataku i obronie. Ten mecz będzie zupełnie inny, bo gramy u siebie przed własną publicznością –mówi Mateusz Jachlewski. 

W drużynie FC Barcelony są dwaj zawodnicy, których polscy kibice doskonale znają. A są nimi byli gracze Orlen Wisły Płock czyli Kamil Syprzak i Gilberto Duarte.

W poprzedniej serii rozgrywek PGE VIVE wygrało z Mieszkowem Brześć, ale nie był to łatwy mecz. Zaś FC Barcelona pokonała u siebie Vardar Skopje 34:26. W najlepszej siódemce tej serii znalazł się Alex Dujshebaev i lewoskrzydłowy "Barcy" Casper Mortensen. Obaj zawodnicy są najskuteczniejszymi graczami swoich zespołów. A także reprezentant Hiszpanii ma na swoim koncie pięćdziesiąt pięć bramek zdobytych w ośmiu meczach i zajmuje drugą pozycję w tabeli najlepszych strzelców w Lidze Mistrzów, a w ośmiu spotkaniach Mortensen zdobył czterdzieści dwie bramek i zajmuje jedenaste miejsce. 

Przepis na pokonanie mistrzów Hiszpanii? - Trzeba skupić się na sobie. Zrobić jak zwykle dobrą obronę, która nie pozwoli Barcelonie na szybkie bramki i kontry. Musimy skupić się na naszej defensywie, zdobywać szybkie bramki i wtedy będzie łatwiej. To jest drużyna, która walczy o Final Four, tak jak my. – przyznaje drugi trener PGE VIVE Kielce, Uros Zorman. 

W sobotę w Hali Legionów atmosfera będzie bardzo gorąca. Wszystkie bilety na spotkanie zostały wyprzedane, więc PGE VIVE będzie mogło liczyć na niesamowity doping, który ma ponieść do zwycięstwa. W historii starć tylko raz mistrzowie Polski byli lepsi od FC Barcelony. A stało się to w 2015 roku w Hiszpanii kielczanie ograli "Dumę Katalonii" 33:31 - więcej o historii meczów można przeczytać tutaj

Pojedynek PGE VIVE KielceFC Barcelona  rozpocznie się w sobotę, 24 listopada, a gwizdek rozbrzmi o godzinie 18.