2018-11-14 21:44:00
Roksana Góra

Zacięta rywalizacja w Szczecinie! Kaliszanie pokonują Pogoń Szczecin

Starcie Energi MKS-u Kalisz z Sandrą SPA Pogoń Szczecin było bardzo wyrównane. Dopiero końcówka zadecydowała o tym, która z drużyn przełamie złą passę i zdobędzie upragnione punkty. Swój cel zrealizowali kaliszanie, którzy zwyciężyli nad Pogonią 28:25.

Spotkanie w szczecińskiej arenie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po pięciu minutach gry prowadzili 2:0. Akcje obu ekip były jednak nieco powolne, nie przebiegały swobodnie, a MKS swoją pierwszą bramkę zdobył po rzucie z siódmego metra. Jeden z zawodników Pogoni zszedł na dwuminutową przerwę, a kaliszanie wyrównali wynik. Zaraz potem karę otrzymał Piotr Rybski, a arbitrzy podyktowali rzut dla rywali. Swojej szansy nie wykorzystał jednak Artur Klopsteg.

REKLAMA

W 11. minucie na parkiecie zrobiło się bardzo swobodnie. Na ławkę kar powędrowali Misiejuk i Kwiatkowski. Osłabienie nie powstrzymało jednak Marka Szpery przed zdobyciem punktu dla swojej drużyny. Rezultat ciągle oscylował w okolicach remisu. Zmieniło się to dopiero po siedemnastu minutach gry, kiedy to podopieczni Pawła Ruska przegonili przeciwników i przeważali nad nimi dwiema bramkami. Na niekorzyść kaliszan, Zbigniew Kwiatkowski otrzymał wykluczenie i przyjezdni znów musieli radzić sobie z brakiem zawodnika. Sędziowie podyktowali rzut karny. Łukasz Zakreta uratował kolegów, broniąc próbę Fedeńczaka. 

W bramce coraz lepiej prezentował się Zakreta, dzięki czemu goście utrzymywali swoją przewagę. Ostatnie minuty pierwszej połowy były przepełnione nieskutecznymi atakami MKS-u. Pogoń Szczecin wykorzystała straty ekipy przeciwnej i zdołali doprowadzić do wyrównania. Szczypiorniści schodzili na przerwę przy wyniku 12:12. 

Początek drugiej odsłony rozgrywał się bardzo energicznie. Jasnym punktem był Paulo Grozdek, który przywrócił swoim towarzyszom dwubramkową nadwyżkę. Kaliszanie zbierali kolejne punkty, natomiast "Portowcy" kolekcjonowali wykluczenia i coraz bardziej komplikowali sobie boiskową sytuację. Jednak i w ekipie Energi MKS-u zdarzały się gwałtowne reakcje defensorów. W 37. minucie Zbigniew Kwiatkowski ujrzał czerwoną kartkę i musiał pogodzić się z tym, że nie dokończy środowego meczu. Świetnie spisywali się Krupa, Rybski czy Fedeńczak, jednak bardziej doświadczeni zawodnicy z Kalisza wciąż byli o krok bliżej zwycięstwa. W MKS-ie prym wiedli Marek Szpera i Paulo Grozdek. 

Na pięć minut przed końcem rywalizacji na tablicy wyników pojawił się remis. Wtedy swoje nieocenione cegiełki dołożyli Szpera i Kniazeu. W taki sposób udało im się zbudować triumf. Przyjezdni zwyciężyli i zdobyli upragnione punkty. 

Sandra SPA Pogoń Szczecin - Energa MKS Kalisz 25:28 (12:12)