2018-11-09 19:55:00
Roksana Góra

Zagłębie zdobywa punkty! MMTS Kwidzyn przegrywa po emocjonującym spotkaniu

Piątkowy wieczór należał do ekip MKS-u Zagłębie Lubin i MMTS-u Kwidzyn. Większa część spotkania rozgrywała się w emocjonującym i zaciętym tonie, jednak ostatnie dwadzieścia minut należało do lubinian. MMTS zawalczył jeszcze w końcówce rywalizacji, ale to podopieczni Bartłomieja Jaszki zwyciężyli 23:21.

Spotkanie rozpoczęło się od celnego trafienia ze strony kwidzyńskiej drużyny. Zdobywcą pierwszej bramki był Michał Peret. Dwukrotnie odpowiedział mu Roman Chychykalo. W 5. minucie na linii siódmego metra stanął Michał Potoczny, jednak jego rzut został obroniony. Zaraz potem lubinianie zanotowali pomyślną serię. Zdobyli trzy bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie.

REKLAMA

W Zagłębiu prym wiedli Chychykalo i Bondzior, natomiast wśród zawodników MMTS-u wyróżniali się Potoczny i Adamski. Jasnym punktem kwidzynian był też Robert Orzechowski, który popisywał się zarówno w ataku, jak i przy egzekwowaniu rzutów karnych. Podopieczni Tomasza Strząbały przegonili rywali i na minutę przed zejściem do szatni - na prośbę trenera - omówili plan rozegrania ostatniej w pierwszej połowie akcji. Ostatecznie szczypiorniści schodzili na przerwę przy wyniku 12:11 na korzyść kwidzynian.

Praktycznie zaraz po zmianie stron "Miedziowi" wypracowali sobie większą swobodę na parkiecie i doprowadzili do prowadzenia. Kilka minut później na boisku zabrakło dwóch ukaranych zawodników - Michała Pereta i Marcela Sroczyka. Nieobecność graczy podziałała demotywująco na MMTS, a na Zagłębie - wręcz przeciwnie. Ekipa Bartłomieja Jaszki zdobyła trzy bramki z rzędu i doprowadziła do rezultatu 18:15. Było to najwyższe prowadzenie, jakie kibice mogli do tego czasu oglądać w tym meczu. 

Serię lubinian przerwał Andrzej Kryński, jednak już po chwili gospodarze znów świetnie poradzili sobie z przeciwnikami i konsekwentnie powiększali swoją przewagę. Nie pomógł nawet czas na żądanie Strząbały czy osłabienie zespołu z Lubina. MKS pudłował z siedmiu metrów, dostawał kary lub po prostu nie potrafił wypracować sobie dogodnej pozycji do rzutu. Pod koniec próbował jeszcze zniwelować straty, jednak nadziei na zwycięstwo już nie było. Punkty trafiły do Zagłębia Lubin, które zwyciężyło nad MMTS-em. 

W czasie trwania rywalizacji arbitrzy aż 9 razy zsyłali zawodników na dwie minuty odpoczynku, a jedenastokrotnie dyktowali rzuty karne. Aż 3 z nich zostały obronione przez bramkarza Zagłębia.

MKS Zagłębie Lubin - MMTS Kwidzyn 23:21 (11:12)