2018-11-04 18:37:00
Ewa Basak

Energa Wybrzeże odpaliła w końcówce i zwyciężyła! Punkty zostają w Gdańsku

Zagłębie Lubin dobrze rozpoczęło mecz, ale nie było w stanie utrzymać wypracowanej przewagi. Wybrzeże konsekwentnie odrabiało różnicę bramkowej i pod koniec drugiej połowy wyszło na prowadzenie. Gospodarze nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa i zgarnęli komplet punktów. 

Gospodarze słabo rozpoczęli spotkanie, a Zagłębie to wykorzystało i skupiło się na budowaniu przewagi. Od samego początku meczu dobrze bramce gości spisywał się Jakub Skrzyniarz, który nie pozwalał na zdobycie bramek zawodnikom Wybrzeża. Agresywna defensywa lubinian sprawiała gdańszczanom ogromne problemy z skonstruowaniem skutecznego ataku. Gracze Marcina Lijewskiego byli zmuszeni długo rozgrywać swoje akcje, a rywale blokowali ich rzuty. 

REKLAMA

W 9. minucie podopieczni Bartłomieja Jaszki wygrywali 4:2, żadna z drużyn nie narzuciła szybkiego tempa. W kolejnej akcji Wybrzeże znów popełniło prosty błąd, a mianowicie nadepnięcie linii. Z szybką kontrą pobiegli "Miedziowi" i Dawid Dawydzik podwyższył przewagę swojego zespołu na 5:2. Gospodarze w 10. minucie mieli szansę na przełamanie, ale rzuty karnego nie wykorzystał Wojciech Prymlewicz. Za to do bramki Wybrzeża trafił Przemysław Mrozowicz i na wynik 6:2 czas zażądał Marcin Lijewski. 

Rozmowa ze szkoleniowcem pomogła drużynie. Zawodnicy zdobyli cztery oczka z rzędu i w 15. minucie Adrian Kondratiuk doprowadził do remisu 6:6. Mecz stał się bardziej wyrównany. Lepiej wyglądał już atak pozycyjny ekipy z Gdańska jednak cały czas to oni musieli gonić wynik i ostatecznie po pierwszej połowie przegrywali 13:15. 

Po wznowieniu gry goście rozpoczęli od straty piłki, a Wybrzeże odrobiło dwie bramki i tablica wyników pokazywała remis 15:15. Wtedy Zagłębie odpowiedziało trzema bramkami i już w 35. minucie o chwilę przerwy poprosił trener gospodarzy, Marcin Lijewski. 

Waleczni gdańszczanie nie zamierzali odpuszczać i słabszy okres gry Zagłębia wykorzystali niwelując stratę do jednej bramki 19:20. Wtedy Bartłomiej Jaszka poprosił o czas, ale to Mateusz Wróbel po przerwie wyrównał wynik spotkania. Lubinianie zanotowali kilkuminutowy przestój w ataku i po skutecznym rzucie w 46. minucie karnym gospodarze wyszli na prowadzenie.

Gdańszczanie odpalili w końcówce! Przez pięćdziesiąt minut spotkania odrabiali straty, a potem błędy rywale zamieniali na kolejne bramki. Lubinianie próbowali do samego końca dogonić gospodarzy, ale nie dali rady. Mecz zakończył się wynikiem 29:25 na korzyść drużyny Marcina Lijewskiego. 

Energa Wybrzeże Gdańsk - Zagłębie Lubin 29:25 (13:15)