2018-10-17 19:37:00
Ewa Basak

Chrobry nie dał sobie wyrwać zwycięstwa! Energa Wybrzeże przegrywa w Głogowie

W 8. serii PGNiG Superligi głogowianie zmierzyli się z Energą Wybrzeżem Gdańsk. Całe spotkanie była bardzo wyrównane i żadna z drużyn nie odpuszczała do samego końca. Ale ze zwycięstwa i punktów może cieszyć się Chrobry. 

Obie drużyny w poprzedniej serii odniosły zwycięstwa i chciały podtrzymać passę wygranych. Zapowiadało się bardzo ciekawe spotkanie i takie też było. 

REKLAMA

Wynik meczu w Głogowie otworzył rozgrywający gospodarzy Stanisław Makowiejew, ale szybko bramką z siódmego metra odpowiedział Wojciech Prymlewicz. Kibice zgromadzeni w hali mogli oglądać bardzo zacięte spotkanie. 

W 12. minucie Wybrzeże zbudowało dwa oczka przewagi (5:3), co było najwyższym prowadzeniem w spotkaniu. Nadal mecz był wyrównany, a głogowianie nie odpuszczali. Szansę na zbliżenie do rywala na jedno trafienie nie wykorzystał Adam Babicz.Wynik musiał gonić Chrobry, co konsekwentnie udawało się to podopiecznym Jarosława Cieślikowskiego. 

Po dwóch bramkach z rzędu w 25. minucie głogowianie doprowadzili do remisu 11:11. A Wybrzeże zanotowało słabszy okres gry na samą końcówkę pierwszej połowy. Gospodarze to bezlitośnie wykorzystali i rzucili kolejne trzy oczka, więc po trzydziestu minutach Wybrzeże przegrywało 11:14. 

Po zmianie stron mecz nabrał szybszego tempa. Zmotywowana ekipa Marcina Lijewskiego szybko próbowała zmniejszyć różnicę. W 35. minucie po trafieniu Adriana Kondratiuka Wybrzeże przegrywało 14:16. Ale trzy minuty później na wynik 17:14 dla Chrobrego o czas poprosił szkoleniowiec gdańszczan.

W 42. minucie rzut gospodarzy obronił Artur Chmieliński, a potem Chrobry oddał niecelny rzut, więc z szybka kontrą pobiegli gdańszczanie. I po trafieniu złapali bramkę kontaktową (17:18), a po chwili kolejny błąd popełnili głogowianie stwarzając okazję rywalom na wyrównanie wyniku. W 45. minucie po skutecznym rzucie karnym goście doprowadzili do remisu 18:18. Natychmiast o chwilę przerwy poprosił Jarosław Cieślikowski. 

Dziesięć minut przed zakończeniem meczu gospodarze wygrywali 21:19. Boisko musiał opuścić Mateusz Wróbel, który z powodu gradacji kar otrzymał czerwoną kartkę. A Chrobry systematycznie powieszał swoją przewagę i w 52. minucie miał trzy bramki więcej. Rewelacyjnie w spotkaniu bronił Rafał Stachera, który sprawił wiele problemów rywalom. Podopieczni Marcina Lijewskiego walczyli do samego końca, ale ostatecznie musieli uznać wyższość gospodarzy. 

Chrobry GłogówEnerga Wybrzeże Gdańsk 26:21 (14:11)