2018-09-18 21:44:00
Ewa Basak

Czerwono w Lubinie! Nerwowa końcówka, ale pewny triumf PGE VIVE

PGE VIVE przyjechało do Lubina w dziesięcioosobowym składzie. Zagłębie nie dało rady mistrzom Polski i musiało uznać wyższość rywali. Po sześćdziesięciu minutach tablica wyników pokazywała wynik 26:35 na korzyść ekipy z Kielc. 

Kielczanie nie mieli wiele czasu na regenerację sił po sobotnim pojedynku z Veszprem. Po podróży na Węgry mistrzowie Polski pojechali do Lubina, by rozegrać kolejne spotkanie w ramach PGNiG Superligi. 

REKLAMA


"Miedziowi" już w pierwszej akcji zderzyli się z "żółto-biało-niebieskim" murem w defensywie. Ambitna, młoda drużyna Bartłomieja Jaszki nie mogła przebić się przez obronę kielczan. Wynik meczu otworzył Paweł Dudkowski, ale szybko odpowiedział Alex Dujshebaev. 

W kolejnej akcji goście przechwycili piłkę, a Artsem Karalek dał prowadzenie swojej drużynie. Proste błędy lubinian błyskawicznie zawodnicy PGE VIVE zamieniali w skuteczne kontrataki. W 6. minucie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Moryto, który jeszcze w poprzednim sezonie występował w Lubinie. -  Sentyment będzie przed meczem, ale w trakcie już go nie. To mój były zespół, w którym spędziłem pierwsze dwa lata w Superlidze, na wyższym poziomie. To na pewno będzie miły mecz i miło będzie tam wrócić - mówił przed spotkaniem skrzydłowy. 

Zagłębie musiało gonić wynik, a PGE VIVE grało "swoje". Kielczanie bezlitośnie wykorzystywali każdą pomyłkę rywala, którzy często mylili się w ataku. Patryk Małecki zanotował kilka dobrych interwencji, a w 17. minucie nie dał się pokonać z siódmego metra, a autorem rzutu był Arkadiusz Moryto, z którym niedawno występował w jednym zespole. "Miedziowi" nie wykorzystywali obron swojego bramkarza, a kielczanie nadal mocno skupieni budowali przewagę. W 24. minucie za faul na Blažu Jancu czerwoną kartkę otrzymał Dawid Dawydzik, co mocno osłabiło zespół Zagłębia. W ostatniej akcji pierwszej połowy efektownym rzutem popisał się Słoweniec - Blaž Janc, ustalając wynik na 19:12 dla mistrzów Polski. 

Po zmianie stron lepiej wyglądał atak w wykonaniu Zagłębia, ale komfort gry mieli kielczanie. Do samego końca gospodarze walczyli i próbowali zniwelować różnicę bramkową. W 48. minucie po trzech trafieniach z rzędu Zagłębie odrobiło stratę na 20:27. Natychmiast o czas poprosił Tałant Dujszebajew. 

Lubinianie wykorzystali dekoncentrację kielczan i zbliżyli się do rywala. W 59. minucie zrobiło się na parkiecie bardzo gorąco. Zaiskrzyło pomiędzy Artsemem Karalekiem i Mikołajem Szymyślkiem. Za niesportowe zachowanie Białorusin otrzymał czerwoną kartkę, a za chwilę za faul na Mateuszu Jachlewskim taką samą kartkę dostał Krzysztof Pawlaczyk. Ostatecznie po emocjonującej końcówce ze zwycięstwa mogło cieszyć się PGE VIVE Kielce. 

Zagłębie Lubin - PGE VIVE Kielce 26:35 (12:19) 

Zagłębie Lubin: Małecki, Skrzyniarz – Stankiewicz 3, Mrozowicz 2, Marciniak 2, Moryń 4, Dudkowski 3, Kupiec 5, Kużdeba 1, Szymyślk, Pawlaczyk 1, Dawydzik 1, Sroczyk 4

PGE VIVE Kielce: Ivić, Cupara – Aguinagalde 2, Jachlewski 1, Janc 6, D. Dujszebajev 4, A. Dujszebajev 3, Moryto 6, Fernández P. 7, Karalek 6