2018-06-03 09:15:00
Ewa Basak

Seroka: Widzieliśmy, że Gwardia jest mocna, ale udało nam się wygrać w dwumeczu siedmioma bramkami

Azoty czwarty raz z rzędu zakończyły mistrzostwa Polski z brązowym medalem. Puławianie pokonali w dwumeczu Gwardię Opole i mogli cieszyć się  z miejsca na podium PGNiG Superligi. 

Podopieczni Daniela Waszkiewicza w ćwierćfinale wygrali z Chrobrym Głogów, a w półfinale trafili na PGE VIVE. Zawodników z Kielc nie dali rady już pokonać, chociaż w rewanżu zwycięstwo w meczu było bardzo blisko, ale żółto-biało-niebiescy mieli ogromną zaliczkę z pierwszego spotkania. Teraz puławianie świętują brązowy medal PGNiG Superligi. - Jakiś niedosyt na pewno jest, ale z pewnością  musimy cieszyć się z tego, co mamy – mówił po spotkaniu Mateusz Seroka. 

REKLAMA

W tym sezon Azoty miały napięty grafik, bo łączyły granie w PGNiG Superlidze, Pucharze Polski i Pucharze EHF. -  Zagraliśmy bardzo dobry sezon. Dostaliśmy się do fazy grupowej Pucharu EHF, finału Pucharu Polski i teraz mamy trzecie miejsce. Jakby nie patrzeć to najlepszy sezon dla Puław -  nie krył zadowolenia po zwycięstwie skrzydłowy Azotów. 

Pierwszy mecz o brązowy medal zakończył się wynikiem 28:30 na korzyść zawodników z województwa lubelskiego. Gwardia walczyła w Puławach, ale doświadczone Azoty nie dały sobie wyrwać medalu. - Widzieliśmy od samego początku, że walka o trzecie miejsce nie będzie taka łatwa. Gwardia w ostatnim czasie ograła mocnego NMC Górnika Zabrze i wiedzieliśmy, że są mocni i się postawią, jednak udało nam się wygrać w dwumeczu siedmioma bramkami – dodał na koniec Seroka.