2018-02-24 19:45:00
Roksana Góra

Kolejne zwycięstwo NMC Górnika! Stal Mielec nie przerywa złej passy

Sobotnia rywalizacja NMC Górnika Zabrze i SPR Stali Mielec przyniosła kibicom wiele emocji. Spotkanie obfitowało między innymi w fenomenalne obrony Wiśniewskiego i szalone kontrataki Czuwary. Wynik końcowy nie był jednak zaskakujący - zwyciężyła ekipa z Zabrza, która pokonała Stal Mielec 37:28.

Spotkanie rozpoczęło się od bramki Łukasza Gogoli. Zabrzanie nie musieli długo czekać na odpowiedź - skuteczny rzut oddał Piotr Krępa, a chwilę później przeciwnika powstrzymał bramkarz Stali Tomasz Wiśniewski. Po 5. minutach na dosyć niespodziewane prowadzenie wysunęli się mielczanie. Pomimo wysokiej obrony zawodników Górnika, ich rywale nie mieli większych problemów ze zdobywaniem goli. Gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania 5:5, jednak chwilę potem Tomasz Mochocki wykorzystał rzut karny. Zabrzanie popełniali błędy, co było skrzętnie wykorzystywane przez podopiecznych Krzysztofa Lipki.

REKLAMA

Przez pierwszy kwadrans meczu to właśnie oni grali lepiej i prowadzili nawet trzema bramkami nad faworyzowanymi "Górnikami". Świetnie spisywał się Wiśniewski, który zniechęcał rywali do oddawania rzutów na jego bramkę. Wszystko zmieniło się w 18. minucie, kiedy to zabrzanie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Wtedy górnicza maszyna rozpędziła się. Zabrzanie w minutę zdobyli trzy bramki, a potem systematycznie powiększali różnicę. Ogromnie przyczynił się do tego nowy zawodnik Górnika - Jan Czuwara, który raz po raz wykorzystywał kontrataki swojego zespołu oraz bramkarz Martin Galia. Nieskuteczne rzuty Stali i coraz lepiej spisująca się defensywa podopiecznych Rastislava Trtika sprawiły, że ekipy schodziły na przerwę przy wyniku 21:15 na korzyść zabrzan. 

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze. W 33. minucie na parkiecie zrobiło się luźniej - dwuminutowe kary ujrzeli dwaj zawodnicy Stali Mielec oraz jeden gracz Górnika. W bramce świetnie prezentował się Martin Galia. Oba zespoły grały bardzo aktywnie, co odzwierciedlała duża ilość zdobytych trafień. Ambitni mielczanie starali się przełamać złą passę, jednak ich rywale bronili wypracowanej wcześniej przewagi.

Kilka obron zanotował na swoim koncie trener gości - Krzysztof Lipka, jednak jego ekipa popełniała wiele błędów, tracąc przy tym piłki. Bezlitośnie wykorzystywali to zabrzanie i zwycięzca był już praktycznie znany. Głównymi motorami napędowymi Górnika byli Jan Czuwara i Iso Sluijters. Bardzo aktywnie zachowywali się także ich defensorzy. Niezwykle skuteczny był Tomasz Mochocki, który wykorzystał prawie wszystkie rzuty z siedmiu metrów - w ostatniej próbie zatrzymał go Przemysław Witkowski. Ostatecznie triumfatorami zostali zabrzanie, którzy pokonali SPR Stal Mielec 37:28.

NMC Górnik Zabrze - SPR Stal Mielec 37:28 (21:15)

fot. Anna Benicewicz-Miazga