2021-03-15 14:08:10
Wojciech Staniec

Zdobył historyczną bramkę, na ramieniu wytatuował Quintanę. Będziemy razem tworzyć historię

Ostatnie tygodnie dla reprezentantów Portugalii były bardzo trudne. Zwieńczyli je awansem na Igrzyska Olimpijskie.

Kilkanaście dni temu jeden z najlepszych zawodników reprezentacji Portugalii - Alfredo Quintana zasłabł podczas treningu FC Porto. Urodzonego na Kubie bramkarza nie udało się uratować.

Jego śmierć wywołała ogromne poruszenie w całym świecie piłki ręcznej. W ubiegły weekend Portugalczycy stanęli przed bardzo trudnym zadaniem - walką o Igrzyska Olimpijskie. W każdym z trzech meczów widać było, że Portugalczycy grają dla swojego zmarłego przyjaciela.

O wszystkim miał decydować mecz z Francją, w samej końcówce przy remisie Portugalia przechwyciła piłkę, do kontry pobiegł Rui Silva, który zdobył historyczną bramkę na awagę awansu.

Oczywiście po meczu ten wielki sukces został zadedykowany Quintanie. Jak się okazało, Silva, który grał z Quintaną także w FC Porto wytatuował sobie na ramieniu podobiznę bamkarza. - Biegałeś ze mną, rzucałeś ze mną i rzuciłeś gola ze mną. Teraz jedziemy do Tokio i razem będziemy tworzyć historię. Dziś i na zawsze z Tobą - napisał na Instagramie.