2020-01-24 20:15:47
Ewa Basak

Euro 2020: Półfinałowy spektakl piłki ręcznej! Po dwóch dogrywkach Chorwacja wygrała z Norwegią!

Pierwszy półfinał mistrzostw Europy 2020 był spektaklem piłki ręcznej! Po pierwszej połowie Chorwaci zbudowali dwie bramki przewagi, ale Norwegia w drugiej części starcia poprawiła swoją grę i odrobiła stratę. Po sześćdziesięciu minutach niesamowitej walki i wielkich emocjach tablica wyników pokazywała remis 22:22 i o wygranej musiała zdecydować dogrywka, która zakończyła się wynikiem 26:26. Do samego końca gra odbywała się na zasadzie "cios za cios", ale bramkę w ostatnich sekundach drugiej dogrywki zdobył Željko Musa i Chorwacja zwyciężyła 29:28!

W pierwszym półfinale mistrzostw Europy zmierzyła się niepokonana do tej pory reprezentacja Norwegii z Chorwatami, którzy w ostatnim meczu zremisowali z Hiszpanią. Przed samym rozpoczęciem spotkania kibice piłki ręcznej mogli być pewni, że czeka ich zacięta walka i wielkie sportowe emocje. Sobotni mecz można było określić także pojedynkiem dwóch fenomenalnych rozgrywających Sandera Sagosena z Igorem Karaciciem oraz dwóch bramkarzy, którzy zachwycają na Euro Torbjørna Sittrup Bergeruda i Marina Sego. 

Spotkanie rozpoczęło się od nieudanej akcji Norwegów, którzy szybko wrócili do obrony, ale wynik meczu otworzył Marino Marić. W kolejnej próbie Christian O'Sullivan pewnie pokonał rywali, zdobywając trafienie dla swojej drużyny i dodatkowo za ostrą w grę obronie na dwie minuty usiadł lider chorwackiej defensywy Domagoj Duvnjak. Po obu stronach parkietu zespoły postawiły twarde defensywy i zawodnikom z trudem udawało się wypracowywać pozycje rzutowe. Od samego początku spotkania gra odbywała się na zasadzie bramka za bramkę. Po dziesięciu minutach tablica wyników pokazywała 4:5 na korzyść Chorwacji. 

Dobrze wyglądała gra Chorwatów z obrotowym, którego nie zatrzymywali rywale. W 11. minucie Marin Sego obronił rzut Norwegów, a Luka Stepančić dał prowadzenie drużynie na 7:5, co było najwyższą przewagą w spotkaniu. Kolejny bardzo udany występ zanotował Sander Sagosen, na którego nie mogli znaleźć sposobu Chorwaci. Podopieczni Christiana Berge mieli spore problemy z obroną przeciwnika. W 14. minucie Norwegowie mieli szanse na doprowadzenie do remisu, ale rzut zablokowali rywale. Po chwili świetną interwencję zanotował Torbjørn Sittrup Bergerud, a za moment znów Marin Sego nie dał się pokonać. Po obu stronach między słupkami rozkręcali się bramkarze, którzy popisywali się kolejnymi obronami. W 18. minucie po zatrzymaniu znów rywali Chorwacja miała okazję na trzy bramki przewagi, ale drużyna popełniła błąd w ataku. Marin Sego dalej czarował w bramce i w 19. minucie po trafieniu Zlatko Horvata wyszli na prowadzenie 9:6. Norwegowie pogubili się w ataku, a "Hrvatska" utrzymywała swoją przewagę. Atak Norwegów nie układał się, co było spowodowane mocną obroną rywali i świetną postawą w bramce Marina Sego, ale zespół Christiana Berge nie zamierzał się poddawać. Ostatecznie po pierwszej połowie meczu Chorwacja wygrywała 12:10. 

Po zmianie stron Chorwaci podwyższyli różnicę 13:10, ale trafieniem także odpowiedzieli Norwegowie. Domagoj Duvnjak cały czas mocno utrudniał rywalom w konstruowaniu ataku. W kolejnych minutach zawodnicy Lino Červara oddali kilka niecelnych rzutów i Norwegowie odrobili straty do jednej bramki. Następnie Norwegowie popełnili błędy i zanotowali kolejny przestój. W 35. minucie Chorwacja przechwyciła piłkę i miała szanse na zbudowanie czterech oczek, ale kontrę w wykonaniu Igora Karacica zatrzymał Torbjørn Sittrup Bergerud. Podopieczni Christiana Berge przyspieszyli i konsekwentnie niwelowali różnicę. W 38. minucie złapali oczko kontaktowe, a za chwilę pomylili się Chorwaci i Eivind Tangen mocnym rzutem doprowadził do remisu. Natychmiast o czas poprosił Lino Červar.

Norwegowie poprawili swoją grę w obronie i rywale już nie tak łatwo zdobywali bramki. W 42. minucie po rzucie karnym Sandera Sagosena zespół wygrywał 17:16, ale trzema bramki z rzędu odpowiedzieli Chorwaci, którzy ponowie wyszli na prowadzenie (19:17). Cały czas mogliśmy oglądać zaciętą rywalizację i żadna z reprezentacji nie odpuszczała. W 48. minucie Sander Sagosen "bombowym" rzutem wyrównał wynik starcia 19:19. Tak jak na początku spotkania gra znów odbywała się na zasadzie "cios za cios". 

W 53. minucie znów norweski bramkarz zatrzymał Igora Karacicia w kontrze i błyskiwcznie bramkę zdobyli zawodnicy Christiana Berge, którzy wyszli na prowadzenie 22:21. Za momenet Chorwaci popełnili błąd i rywale mieli okazję na wyjście na dwie przewagi i aby tej szansy nie zmarnować trener Norwegii zażądał chwilę przerwy. Po rozmowie ze szkoleniowcem drużyna wywalczyła rzut karny, ale nie dał się pokonać z linii siódmego metra Matej Asanin.

Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Dwie minuty przed końcem znów rzut karny obronił Matej Asanin, ale okazji na zbudowanie dwóch bramek nie wykorzystali Chorwaci. W ostatnich sekundach emocje sięgnęły zenitu. Norwegia jeszcze doprowadziła do remsiu i dwadzieścia sekund przed końcem przy piłce byli podopieczni Lino Červara, którym nie udało się zdobyć bramki i o wygranej musiała zdecydować dogrywka! Po sześćdziesięciu minutach był remis 22:22. 

Bardzo dobrze w obronie pracowali Norwegowie, którzy nie dawali rywalom wypracować pozycji rzutowej. Na parkieice było bardzo nerwowo i zawodnicy popełniali proste błędy. Po pięciu minutach dogrywaki cały czas był remis (24:24). Obie drużyny były już bardzo zmęczone, ale nie odpuszczali do samego końca. Sander Sagosen był nie do zatrzymania i w 66. minucie zdobył swoje ósme trafienie w meczu. Po chwili podopieczni Christiana Berge wykorzystali kontatak i wyszli na prowadzenie 26:25. Chorwaci mieli coraz większe problemy w ataku, ale trzydzieści cztery sekund przed końcem mogli doprowadzić do remisu i wywalczyli rzut karny w ostatnich sekudnach dogrywki, który wykorzystał Domagoj Duvnjak i dogrywka zakończyła się wynikiem 26:26. 

Druga dogrywka rozpoczęła się od udanej interwencji Marina Sego, ale za moment koledzy z zespołu popełnili błąd w ataku. W 74. minucie Chorwaci po kontrze wyszli na prowadzenie 28:27. Norwegowie znów zostali zatrzymani przez fantastycznego Marina Sego, ale zawodnicy Lino Červara nie wykorzystali okazji na wypracowanie dwóch bramek, ktore mogły już przesądzić o wygranej. I za momnet kolejny już raz tablica wyników pokazywała remis. Torbjørn Sittrup Bergerud fantastycznie zatrzymał Stepancica, ale Norwegowie pomylili się w ataku. Zawodnicy już byli bardzo zmęczeni, ale walczyli do samego końca. Czterdzieści pięć sekund przed końcem Norwegowie byli przy piłce, ale zatrzymał ich Marin Sego, a bramkę na wagę finału zdobył Željko Musa! Po dramtycznym pojedynku Chorwacja zwyciężyła 29:28 i awansowała do finału mistrzostw Europy! 

Norwegia – Chorwacja 28:29 (10:12)

Norwegia: Bergerud, Christensen - Aar , Johannessen 4,  Joendal 2, Reinkind 1, Blonz, Overby, Nikolaisen, Overjordet, Tangen 4, Gulliksen, Sagosen 10, Bjornsen 2, O’Sullivan 1, Gullerud 4

Chorwacja: Sego, Asanin – Marić 6, Duvnjak 8, Hrstic, Stepancic 3, Horvat 4, Sarac, Karacić 2, Musa 1, Mamić, Cindrić 1, Brozović, Matanović 2, Mandić 2, Sipic

fot.: Jozo Cabraja / kolektiffimages

Czy Chorwacja wygra Euro 2020?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj