Euro 2020: Słowenia nadal w grze o medale. Droga do półfinału zamknięta dla Portugalczyków

Szalenie wyrównany pojedynek dla Słowenii. Podopieczni trenera Vranjesa przełamali Portugalię, zachowując marzenia o medalu.

Patowy wynik trwał do 12. minuty. Słoweńcy byli przez ten czas o jedną bramkę lepsi, gdy wtedy języczek u wagi przechylił na stronę Portugalczyków Luis Frade. Chwilę wcześniej Bombac i Dolenec przestrzelili swoje rzuty karne. Drugi bieg włączył Andre Gomes, który trzema kolejnymi trafieniami po raz pierwszy podwoił przewagę w 18. minucie (10:8).

Niedługo po tym Blaž Janc wziął sprawy w swoje ręce. Dwa razy z rzędu przejął podanie portugalskich atakujących i wykończył kontry. Miha Zarabec nie chciał być gorszy. Fantastycznie przelobował Alfredo Quintanę z siódmego metra, by przy następnej próbie zaskoczyć portugalskiego bramkarza dokładnie tym samym. Kiedy wydawało się, że Słoweńcy w dobrym stylu zakończą pierwszą partię, kompletnie zawalili ostatnie akcje, a z ostatniego kontrataku skorzystał Daymaro Amador Salina, przywracając swojej drużynie prowadzenie.

Jak było w pierwszej połowie, tak i drugą rozpoczęli od holowania jednobramkowej przewagi Portugalczycy. I podobnie, trwało to dwanaście minut. Wówczas po raz czwarty z "siódemki" trafił Zarabec. Podopieczni Paulo Fereiry zaczęli tracić kontrolę nad wydarzeniami. Najpierw seria niewymuszonych strat w ataku, następnie kuriozalny błąd trzech sekund Rui Silvy, a finalnie kontrowersyjne wykluczenie Antonio Arei. Wtedy najlepiej odnalazł się Borut Mackovsek, dając prowadzenie 21:24 w 48. minucie.

Portugalia nie potrafiła na to zareagować. Częste błędy, przestrzelony karny tylko dawały argumenty Słoweńcom by zakończyć pojedynek przed czasem, co było formalnością. Zwycięzcy czekają teraz na mecz Węgrów, gdyż przez bezpośrednie starcie mogą wypaść z półfinałowej puli. Zawodników z Półwyspu Iberyjskiego pozostała gra o miejsce w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk. O ile Węgrzy i Islandczycy przegrają wtorkowe spotkania.

Wśród superligowców świetnie zagrał wspomniany Janc, trafiając siedem razy, najwięcej ze wszystkich zawodników. Igor Żabić na boisku pojawił się tylko na chwilę.

Portugalia - Słowenia 24:29 (15:14)

Portugalia: Quintana, Humberto Gomes - Portela 3, Ferraz, Martins 2, Moreira 1, Silva 1, Salina 2, Borges. Branquinho 1, Cavalcanti, Areia 3, Andre Gomes 6, Antunes 1, Frade 4, Magalhaes

Słowenia: Ferlin, Kastelić - Blagotinsek 2, Henigman 1, Janc 7, Dolenec 6, Cingesar 1, Cehte, Kodrin, Zarabec 4, Sostarić, Horzen, Zabić, Ovnicek, Bombac 2, Mackovsek 6

Fot. Anze Malovrh / kolektiffimages.

Tweet