2020-01-15 10:59:34
Ewa Basak

Morawski: Czujemy rozgoryczenie. Możemy słabiej zagrać, ale najważniejsze są wygrane

"Biało-czerwoni" na mistrzostwach Europy 2020 zanotowali trzy bolesne porażki. Nasza młoda reprezentacja bardzo dobrze zagrała ze Słowenią i Szwecją i mecze te mogła nawet wygrać, ale tak się jednak nie stało... zabrakło doświadczenia. Co powiedzieli po ostatnim meczu zawodnicy? 

Reprezentacja Polski powalczyła ze Szwecją i zagrała dobry mecz, ale po sześćdziesięciu minutach musiała znów uznać wyższość rywali, którzy byli lepsi o dwie bramki. Polacy ze Słowenią przegrali 23:26, a ze Szwajcarią 24:31. -  Już wcześniej mówiłem, że mam dość ładnego przegrywania. Staraliśmy się wygrać, ale wiadomo z kim graliśmy. Szkoda znowu przegranej. Każdy z drużyny coś dołożył. Źle zagraliśmy w finałowych minutach. Obroniliśmy trzy akcje Szwedów, za to w odpowiedzi nic nie dorzuciliśmy. Jestem dumny z całego zespołu, za walkę, za serce, które zostawiliśmy na boisku – przyznał obrotowy,  Dawid Dawydzik

Bardzo dobrze w polskiej bramce  w meczu ze Szwedami spisywał się  Adam Morawskii. Bramkarz grający na co dzień w Orlen Wiśle Płock miał 36% skuteczności. Po spotkaniu rozgoryczony goalkeeper podkreślił, że Szwedzi byli w zasięgu Polaków i drużyna zrobiła wszystko co mogła, by wygrać mecz, ale nie udało się wykonać tego zadania. - Zostawiliśmy zdrowie na boisku. Nie ma co ukrywać, że chcieliśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy świadomość, że zwycięstwo 11 bramkami będzie trudne. Wiedzieliśmy, że Szwedzi są w naszym zasięgu. Przez długi okres toczyliśmy z nimi bój, jak równy z równym. Znowu zdarzył się paruminutowy przestój, który na tym poziomie nie powinien mieć miejsca – powiedział "Loczek". 

A jak skomentował mecz  Arkadiusz Moryto? Skrzydłowy PGE VIVE Kielce w sumie podczas  mistrzostw Europy zdobył czternaście bramek. - Musimy poprawić grę z kontry, zwłaszcza w pierwsze tempo. Analizujemy mecze i widzimy, że takie sytuacje są. Trzeba podnieść głowę i zobaczyć, że ktoś jest z przodu a nie asekuracyjnie ustawiać atak pozycyjny. Brakuje nam doświadczenia i lepszego zgrania. Np. Maciek Majdziński z zespołem przed turniejem był tylko dwa tygodnie. Potrzebujemy czasu. Ostatniego karnego miał wykonywać Rafał (Przybylski). Za trzy lata marzę o podium na MŚ 2023, ale wiadomo, że do tego prowadzi długa droga. Z każdym meczem robimy małe kroczki do przodu.

- Myślę, że nasze umiejętności się rozwijają. Bodźcem dla nas do rozwoju byłoby zwycięstwo. Wierzymy w to, co robimy. Jestem zadowolony ze swojej postawy. Sławek Szmal zauważył, że w drugiej połowie potrzebny jest mi odpoczynek. Czujemy rozgoryczenie. Nie możemy cieszyć się z porażek i z tego, że gramy dobrze. Możemy słabiej zagrać, ale najważniejsze są wygrane - dodał na koniec Adam Morawski. 

żródło: zprp.pl