2020-01-14 19:49:01
Ewa Basak

Euro 2020: Słoweńcy lepsi od Szwajcarów i z kompletem zwycięstw awansowali dalej!

Słoweńcy na zakończenie zmagań w grupie F zmierzyli się ze Szwajcarią. Podopieczni Ljubomira Vranjesa pokonali rywali 29:25 i z kompletem zwycięstw awansowali dalej w turnieju. 

Reprezentacja Słowenii po ostatnim zwycięstwie nad Szwecją 21:19 zapewniła sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw  Europy 2020. Natomiast Szwajcaria po dwóch rozegranych meczach miała na swoim koncie jedno zwycięstwo – nad reprezentacją Polski i zajmowała trzecie miejsce w grupie F. 

Początek spotkania Słowenii ze Szwajcarią był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie była w stanie wypracować znacznej przewagi. W 7. minucie Jure Dolenec doprowadził do remisu 2:2, a po chwili po interwencji Klemensa Ferlina Słowenia wyszła na prowadzenie. W kolejnych minutach Szwajcarzy pogubili się w ataku, co wykorzystywali rywale, budując swoje prowadzenie. W słoweńskiej bramce rozkręcał się Klemen Ferlin i dzięki jego obronom drużyna wyszła na dwie bramki przewagi. 

W 15. minucie po przechwyceniu piłki przez Słoweńców z kontrą pobiegł Blaż Janc, który podwyższył prowadzenie swojej reprezentacji na 8:5. Na taki wynik zareagował trener Michael Suter, prosząc o chwilę przerwy. Chociaż Szwajcarzy wypracowywali dobre pozycje rzutowe na posterunku w reprezentacji Słowenii stał notujący świetny występ Klemen Ferlin. W 20. minucie po rzucie karnym Jure Doleneca Słowenia powiększyła różnicę bramkową do czterech trafień. Podopieczni Michaela Sutera mieli coraz większe problemy z pokonaniem defensywy rywali. W 22. minucie dwa razy z rzędu przechwycili piłki i po dwóch udanych kontraktach Blaża Janca Słowenia zbudowała przewagę w postaci już sześciu trafień. Za moment Szwajcaria znów pomyliła się w ataku i kolejną bramkę zdobyli rywale. Na takie wydarzenia boiskowe zagregował trener Szwajcarii, zadając o chwilę przerwy. Po rozmowie z trenerem zespół przełamał niemoc w ataku, bramkę zdobył Andre Schmid. Reprezentanci Szwajcarii próbowali odrobić straty, ale Słowenia grała "swoje". Po pierwszej części meczu tablica wyników pokazywała 10:16 na korzyść drużyny Ljubomira Vranjesa.

Po zmianie stron Szwajcarzy wyszli na parkiet bardzo zmotywowani do walki, jednak trwało to tylko kilka minut. Drugą część meczu rozpoczęli od dwóch bramek odrabiając straty, ale w 39. minucie rywale odzyskali prowadzenie w postaci sześciu bramek. Świetne interwencje dalej notował Klemen Ferlin, który nie dawał przeciwnikom szans na zniwelowanie różnicy. Atak Szwajcarów posypał się, inicjatywę na parkiecie przejęli całkowicie Słoweńcy. W 43. minucie prowadzili już 23:16. 

W kolejnych minutach Słoweńcy zanotowali przestój w ataku, który wykorzystali przeciwnicy. PodopieczniLjubomira Vranjesa nie utrzymali swojego wypracowanego prowadzenia. W 49. minucie Szwajcarzy zbliżyli się do rywali na cztery oczka i natychmiast o czas poprosił trener reprezentacji Słoweńców. Ostatecznie Szwajcaria nie dała rady odwrócić losów meczu i musiała uznać wyższość rywali. 

W tym spotkaniu mogliśmy oglądać jednego zawodnika PGE VIVE Kielce - Blaża Janca  (4 bramki) oraz obrotowego Orlen Wisły Płcok Igora Źabicia (2 bramki).

Szwajcaria – Słowenia 25:29 (10:16)

Szwajcaria: Portne, Bringorf - Schmid 8, Meister 2, Rubin 3, Svajlen, Lier 3, Sidorovicz, von Deschwanden, Raemy 1, Rothlisberger, Kuttel 2, Maros 4, Tominec, Gerbl 1, Milosević 1

Słowenia: Ferlin, Kastelić - Blagotinsek 1, Henigman 4, Janc 4, Dolenec 4, Cingesar, Cehte 2, Kodrin 1, Zarabec 6, Sostarić 2, Horzen, Zabić 2, Ovnicek 1, Bombac,  Mackovsek 1

fot.: Nebojsa Tejic / kolektiff

Czy Słowenia zdobędzie medal na Euro 2020?




Jeżeli chcesz zobaczyć wyniki zagłosuj