2020-01-05 12:29:10
Mateusz Kaleta

Koncertowy początek i potem... coś jakby się zacięło. Polska przegrywa ostatni sparing przed Euro

Znakomity początek w wykonaniu biało-czerwonych wlał w serca piłkarzy i kibiców nadzieje, że reprezentacja w dobrych nastrojach zakończy sparingowe granie przed zaczynającymi się za pięć dni mistrzostwami Europy. Trwało to jednak zaledwie dwadzieścia minut. Potem spotkanie kontrolowała już Portugalia, która w drugiej połowie w ogólnie nie pozwoliła biało-czerwonym dojść do głosu. Polska oblała ostatni sprawdzian przed mistrzostwami 34:27 i jedzie na turniej z zaledwie jedną wygraną w towarzyskich spotkaniach. Ze słabiutkimi Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi...


Oglądając sparingowe spotkania biało-czerwonych można było stwierdzić, że im dłużej Polacy grają towarzysko, tym radzą sobie coraz lepiej. Z każdym kolejnym spotkaniem w ich grze było widać postęp i po tak doskonałym początku w meczu z Portugalią wydawało się, że niedziela będzie w końcu tym dniem, w którym oprócz niezłej gry, Polacy będą mogli cieszyć się też z wyniku. Boisko wszystko jednak zweryfikowało. 


Biało-czerwoni wciąż grają falami, nierówno, mają lepsze, ale też długie gorsze momenty. Tak było właśnie w meczu z Portugalią. 


Niedzielą potyczkę Polacy zaczęli bardzo dobrze. W wyjściowym składzie po raz pierwszy znalazł się Maciej Gębala, który swoją niezłą postawą na pewno przysporzył selekcjonera o pozytywny ból głowy z wyborem kołowego. Na tej pozycji Patryk Rombel ma duże bogactwo wyboru.


Pierwsza akcja należała właśnie do zawodników z Bundesligi. Gębala asystował, a wynik spotkania dla biało-czerwonych otworzył Maciej Majdziński. Podopieczni Patryka Rombla na początku meczu grali wręcz koncertowo - często korzystali ze skrzydeł, byli skuteczni w ataku i mocno stali w obronie. Celnie akcje kończył nasjkuteczniejszy w drużynie Przemysław Krajewski, cztery gole zdobył Arkadiusz Moryto. On oraz bramkarz Mateusz Kornecki wrócili do wyjściowego składu po odpoczynku, jaki dostali od selekcjonera w spotkaniu z Hiszpanią.


Portugalczycy pozostawali za plecami biało-czerwonych bardzo blisko. W 18. minucie wykorzystali przestój biało-czerwonych i po niecelnym rzucie z drugiej linii wyszli na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Udało się to za sprawą trafienia Daymaro Saliny.


Od tej pory to Portugalczycy kontrolowali wynik, a biało-czerwoni gonili rywali. Nie pomagały w tym jednak błędy, po których rywale zanotowali dwie serie, w których zdobyli trzy gole z rzędu. W efekcie Portugalczycy utrzymali korzystny wynik do końca pierwszej połowy. Ta zakończyła się ich dwubramkowym prowadzeniem 18:16.


Po przerwie Polakom nie brakowało wiary w odwrócenie wyniku. Po bramce Łangowskiego udało się zniwelować straty do zaledwie jednej bramki, ale kolejne minuty należały już do zespołu rywali. Portugalczycy zdobyli pięć bramek z rzędu i błyskawicznie na tablicy wyników zrobiło się 25:19. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego zaskoczyli biało-czerwonych wysoko ustawioną obroną, czym mocno utrudniali Polakom konstruowanie ataku pozycyjnego. Po jednej ze strat, Portugalczycy zdobyli gola do pustej bramki. Zacięło się też coś w ataku, bo "siódemki" na gola nie potrafił zamienić ani dobrze grający w tym meczu Przemysław Krajewski, ani Arkadiusz Moryto.


Pozytywem był za to powrót między słupki Adama Morawskiego, który zameldował się w niej kilkoma dobrymi interwencjami. Zdobył też jedną bramkę po rzucie przez całe boisko. W końcówce Polacy walczyli o jak najlepszy wynik, ale to Portugalczycy wygrali 34:27.


Biało-czerwoni kończą towarzyskie zmagania z zaledwie jedną wygraną - z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Rosja, Białoruś, Hiszpania, Portugalia, a nawet Hiszpania B okazały się za mocne, a to właśnie z rywalami tego pokroju Polacy będą mierzyć się na Euro. W grupie zagrają ze Szwecją, Szwajcarią oraz Słowenią.


Portugalia - Polska 34:27 (18:16)


Portugalia: Quintana, H. Gomes, Capdeville - Portela 5, Ferraz 1, C. Martins 1, Moreira 1, D. Silva 2, Salina 4, Rocha, Borges, Branquinho 2, Cavalcanti, Areia 1, A. Gomes 1, Antunes 3, Frade 3, M. Martins 2, R. Silva


Polska: Morawski 1, Zakreta, Kornecki – Chrapkowski, Szyba, Dawydzik, Bondzior, Przybylski 2, M. Gębala 1, Kondratiuk 2, Jarosiewicz 1, Moryto 4, Syprzak, Pilitowski, Łangowski 4, Majdziński 2, Sićko 3, Krajewski 7, Olejniczak.