2018-11-18 18:55:00
Ewa Basak

Liga Mistrzów: Motor pokonał HBC! Udany rewanż Celje, podział punktów na Węgrzech

W niedzielę dokończono 8. kolejkę Ligi Mistrzów w grupie B. Wszystkie spotkania były bardzo zacięte i było bardzo ciekawie. Ze zwycięstwa mogli cieszyć się zawodnicy Motoru Zaporoże i Celje Pivovarna Laśko, a Pick Szeged zremisował z Skjern.

Od samego początku meczu we Francji mogliśmy oglądać wyrównane spotkanie. Mocno zmotywowani goście postawili się HBC i grali na zasadzie "bramka za bramkę" i co chwila na tablicy wyników był remis. W bramce gospodarzy kilka dobrych interwencji zanotował Cyril Dumoulin, dzięki którym jego koledzy w 19. minucie po trafieniu Dragana Pechmalbeca zbudowali dwa oczka przewagi (8:6). W kolejnych minutach Motor zanotował słabszy fragment gry, który od razu wykorzystali gracze z Nantes powiększając różnicę na 12:9, co było najwyższym prowadzeniem do tej pory w tym spotkaniu. 

REKLAMA

Drużyna z Ukrainy jednak nie odpuszczała i zdobyła trzy oczka z rzędu, a Aidenas Malasinskas doprowadził do remisu 12:12. Na taki wynik natychmiast o czas poprosił trener gospodarzy. Ostatecznie po pierwszej części pojedynku HBC wygrywało 13:12.

W drugiej połowie skoncentrowani przyjezdni szybko zdobyli trzy trafienia z rzędu i wyszli na prowadzenie 15:13. Dopiero w 38. minucie padła pierwsza bramka po przerwie dla HBC, a jej autorem był Nicolas Claire. Gospodarzom udało się doprowadzić do remisu, ale grali falami. Końcówka pojedynku należała do Motoru Zaporoże, który pokonał HBC 27:23. Dla ukraińskiego klubu to drugie zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów. 

Od początku meczu na parkiecie grał Paweł Paczkowski, który wrócił po urazie. Reprezentant Polski zdobył jedno oczko. 

HBC NantesMotor Zaporoże 23:27 (13:12) 

Celje w tej serii rozgrywek zmierzyło się z HC PPD Zagrzeb. Tak jak w ubiegłym tygodniu starcie pomiędzy tymi zespołami było zacięte. W 11. minucie po bramce Branko Vujovicia gospodarze wygrywali 5:2, ale przyjezdni nie dawali za wygraną i konsekwentnie odrabiali stratę. Po trzydziestu minutach zbliżyli się do rywali na jedno oczko (9:10). 

Po zmianie stron gospodarze błyskawicznie wypracowali przewagę i dodatkowo między słupkami kapitalnie spisywał się Klemen Ferlin, na którego nie mogli znaleźć sposobu przyjezdni. W 44. minucie Celje wygrywało już 21:14 i kontrolowało przebieg spotkania do samego końca. Gospodarze zrewanżowali się za pierwszy mecz i tym razem to PPD Zagrzeb musiał uznać wyższość rywala. 

Bardzo dobre spotkanie zanotował wypożyczony zawodnik PGE VIVE Kielce - Branko Vujović. Był najskuteczniejszym zawodnikiem i w sumie zdobył siedem bramek. 

Celje Pivovarna LaśkoRK Zagrzeb 30:21 (10:9)

MOL-Pick Szeged o siódme zwycięstwo w Lidze Mistrzów walczyło z Skjern, które przyjechało do Węgier zrewanżować się za pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami. Żadna z drużyn nie była w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. W bramce gości dobrze spisywał się Emil Nielsen i po jego interwencji w 15. minucie Kasper Sondergaard Sarup dał prowadzenie swojej ekipie. Od razu o chwilę przerwy poprosił szkoleniowiec MOL-Picku. Jednak rozmowa z trenerem niewiele zmieniła w grze jego podopiecznych. Węgierska drużyna do szatni ze stratą jednego trafienia.

Drugą część meczu goście rozpoczęli od serii czterech bramek. Pick Szeged musiał gonić wynik, ale na odrabianie straty nie pozwalał im Emil Nielsen. Gospodarze walczyli do samego końca i dopiero pięć minut przed zakończeniem meczu udało im się doprowadzić do remisu. Końcówka była bardzo nerwowa i po sześćdziesięciu minutach pojedynku tablica pokazywała 33:33. 

Pick SzegedSkjern Håndbold 33:33 (14:15)