2018-10-13 19:25:00
Eryk Dembkowski

Liga Mistrzów: Triumfatorzy z poprzedniego sezonu znów bez punktów! FC Barcelona wygrywa w Brześciu

Tuż za naszą wschodnią granicą Mieszkow Brześć podejmował FC Barcelonę. W starciu mistrzów Białorusi i Hiszpanii to goście byli wskazywani w roli faworytów. Z kolei w drugim meczu tej grupy - w Montpellier emocje sięgnęły zenitu.

Wynik spotkania otworzył Alexander Shkurinskyi, ale Barcelona kilka chwil później postawiła twardą obronę i zdobyła 3 łatwe bramki pod rząd. Trafienie zaliczył nawet występujący z reguły w obronie Brazylijczyk Thiagus dos Santos. Do remisu doprowadził ex-kielczanin, Darko Djukić (4:4). Wtedy znów 3 gole pod rząd dopisali sobie na konto goście (4:7). Pavel Horak jednak doprowadził do remisu (8:8), a później brześcianie nawet wyszli na prowadzenie (11:9). Kolejne akcje to co chwilę zwroty akcji. W efekcie Mieszkow po raz trzeci w tym spotkaniu wyrównali stan gry. Sandro Obranović zdobył ostatnią bramkę przed końcem pierwszej połowy. Zespoły schodziły na przerwę przy stanie 14:15 na korzyść Barcelony.

REKLAMA

Po zmianie strony boiska Siarhiej Shylovich wyrównał stan gry i spotkanie znów się wyrównało. Po wyniku 17:17 Dika Mem, Aleix Gomez Abello i Casper Mortensen zdobyli bramki i Barcelona znów odskoczyła (17:20). Osiemnaste trafienie dla Mieszkowa zdobył Djukić. Warto zauważyć, że była to już czwarta 3-bramkowa seria Blaugrany w tym spotkaniu. Należy również pochwalić Arona Palmarssona, który bardzo często obsługiwał swoich kolegów asystami. Następnie Duma Katalonii zdobyła aż 4 bramki z rzędu, serię przerwał Artsiom Selvasiuk (20:25). Na około 10 minut przed końcem goście objęli prowadzenie 27:21 i wszystko przemawia za tym, że spokojnie wywiozą z Białorusi dwa punkty. Do końca trafili już tylko Entrerrios i Gomez Abello, a mecz skończył wygraną przyjezdnych.

Do Brześcia przyjechał Kamil Syprzak, jednak nie znalazł się w składzie na to spotkanie. Barcelona teraz uda się do Warszawy, skąd w niedzielę wyleci do Kataru na Super Globe.

Mieszkow Brześć - FC Barcelona Lassa 21:29 (14:15)

Mieszkow: Pesić, Matskevich - Obranović 5, Djukić 5, Selvasiuk 2, Shylovich 2, Baranau 1, Ivić 1, Shkurinskyi 1, Poteko 1, Kulak 1, Horak 1, Djordjić 1, Razgor.

Barcelona: Perez de Vargas - Mem 5, Mortensen 5, Gomez Abello 5, N'Guessan 3, Entrerrios 2, Fabregas 2, Dolenec 2, Tomas 2, Andersson 1, Palmarsson 1, dos Santos 1. 

We Francji spotkały się dwie ekipy, których zarządy mają prawo do niezadowolenia z gry w Lidze Mistrzów. Goście z Veszprem wygrali do tej pory dwa spotkania, co jest zdecydowanie poniżej oczekiwań. Z kolei Montpellier broniące tytułu do tej pory przegrało wszystkie cztery spotkania i liczyło na przełamanie.

Za rzucanie od razu zabrał się Melvyn Richardson, notując dwa trafienia. Spotkanie na początku było szybkie i wyrównane. W 14. minucie po bramce Dejana Manaskova goście prowadzili 7:6. Żaden zespół nie chciał odpuścić. Po bramkach Nenadicia i Ilicia Veszprem prowadzili 12:10, ale gospodarze się zerwali i zaliczyli serię pięciu trafień z rzędu! Przerwał ją dopiero Kent Robin Tonnesen. 

Druga część gry to wymiany ciosów. Po wejściu na boisko od razu dwie bramki zdobył były skrzydłowy VIVE Kielce, Manuel Strlek. Zespoły grały na zasadzie "bramka za bramkę", aż w końcu dwa trafienia pod rząd zaliczyli goście, dochodząc Francuzów na jedną bramkę (20:19). Stan gry z karnego wyrównał Strlek (22:22). Chwilę potem bramkę zdobył Kyllian Villeminot, a Veszprem w odpowiedzi wpakowało gospodarzom 4 bramki. Gospodarze wzięli się za odrabianie strat i po wykorzystaniu karnego przez Richardsona udało im się wyrównać (28:28).

Do końca zostały niespełna 3 minuty: od razu bramkę zdobył Tonnesen, a po raz kolejny z karnego wyrównał Richardson. Borut Mackovsek zdobył bramkę, a gospodarze po raz kolejny już nie zdołali wyrównać. Tym samym Montpellier wciąż pozostaje z zerowym dorobkiem punktowym w Lidze Mistrzów.

Montpellier Handball - Telekom Veszprem 29:30 (16:14)

Montpellier: Gerard, Portner - Richardson 7, Porte 5, Ashem Shebib 4, Soussi 3, Bennefond 3, Grebille 2, Villeminot 2, Kavticnik 1, Bingo 1, Pettersson 1.

Veszprem: Sterbik, Mikler - Strlek 6, Nilsson 5, Tonnesen 4, Nenadić 4, Nagy 2, Gajić 2, Manaskov 2, Mackovsek 2, Lekai 1, Ilić 1, Mahe 1.