2016-11-06 17:00:00
Wojciech Staniec

El. do Euro 2018: Holandia i Belgia postraszyły faworytów, Białoruś wygrała z Serbią! (wyniki)

W niedzielę dokończono drugą serię trzeciej fazy eliminacyjnej do mistrzostw Europy. Bardzo duże problemy mieli teoretyczni faworyci, czyli Węgry i Francja.

Węgry po pierwszej połowie przegrywały z Holandią czterema bramkami i długo zanosiło się na niespodziankę, jednak w końcówce Madziarzy zapewnili sobie wygraną. Wielkie emocje były w Belgii. Gospodarze grali świetnie i na kilka sekund przed końcem przegrywali z Francją 37:38. Mieli szansę na remis, ale stracili piłkę.

Za niespodziankę można uznać remis Portugalii u siebie ze Słowenią (grającą bez Urosa Zormana i Gorazda Skofa, którzy zgodzili się grać dalej w reprezentacji, ale jednym z ich warunków było to, żeby mieli więcej wolnego). Duńczycy z kolei nie mieli żadnych problemów z pokonaniem Łotwy.

Nikt też się nie mógł spodziewać, że Norwegia przegra na Litwie. Jednak dość niespodziewanie tak się stało.

W meczu "polskiej" grupy Serbia podejmowała Białoruś. Serbowie pokonali przed kilkoma dniami zespół Tałanta Dujszebajewa, a Białorusini ulegli u siebie Rumunii, tym razem jednak nasi sąsiedzi zgarnęli dwa punkty.

Grupa 1:

Holandia - Węgry 27:28 (17:13)

Łotwa - Dania 23:36 (11:18)

Grupa 2:

Serbia - Białoruś 27:36 (13:20)

Osiem bramek w tym spotkaniu zdobył Darko Djukić skrzydłowy Vive Tauronu.

Grupa 3:

Bośnia i Hercegowina - Austria 22:23 (11:9)

Bardzo dobry mecz rozegrał Marko Tarabochia, który rzucił sześć bramek. Trzy nieskuteczne rzuty oddał Nikola Prce.

Grupa 5:

Portugalia - Słowenia 26:26 (9:11)

Pięć bramek w tym spotkaniu rzucił rozgrywający Orlen Wisły Płock Gilberto Duarte, a inny z płockich Portugalczyków Tiago Rocha skończył mecz bez bramki. Z dwoma nieskutecznymi rzutami zakończył to spotkanie Dean Bombac z Vive Tauronu Kielce.

Grupa 6:

Czarnogóra - Rosja 24:24 (12:11)

Grupa 7:

Belgia - Francja 37:38 (19:17)

Litwa - Norwegia 32:29 (15:16)