2018-02-11 20:01:00
Ewa Basak

Daniel Waszkiewicz: To nas podbudowało na duchu i zobaczyliśmy, że będziemy walczyć

Azoty w pierwszym meczu fazy grupowej Pucharu EHF pokanały szwajcarski zespół. Nie brakowało nerwów w końcówce spotkania, ale ostatecznie puławianie wygrali 31:29.

Martin Rubin (trener Wacker Thun): W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za przyjęcie nas tutaj. Hotel i wszystkie warunki zapewnione nam były fantastyczne, więc dziękujemy organizatorom.

REKLAMA

- Na początku grało nam się troszkę  trudniej, byliśmy może wystraszeni i mieliśmy zbyt duży szacunek dla Azotów w pierwszych minutach. Bardzo potężni zawodnicy – 200 centymetrów wzrostu, 100 kilogramów wagi, co budziło duży respekt wśród moich zawodników. Nazwiska dobrze znane takie jak Bartosza Jureckiego, Vadima Bogdanova. W drugiej połowie otrząsnęliśmy się i poszło nam lepiej. Mimo przegranej nabraliśmy więcej wiray w siebie. Faza Pucharu EHF ruszyła i wierzymy po tym meczu, że jesteśmy powalczyć z każdym w tej grupie o 2 punkty. Na koniec chciałbym pogratulować Azotom. Zagrali fantastyczne zawody - kontynuował szkoleniowiec szwajcarskiego klubu.

Daniel Waszkiewicz (trener Azoty Puławy): Oczywiście również dziękujemy przeciwnikom, bo rzeczywiście to co mogliśmy oglądać na wideo czy Internecie się potwierdziło czyli to, że jest to dobry, waleczny zespół. Gratuluję im postawy, bo w dzisiejszym meczu musieliśmy wyciągnąć wszystkie swoje możliwości. Wiemy, że w rewanżu będzie bardzo ciężko. Cieszymy się z wygranej przede wszystkim, to dobry start. To nas podbudowało na duchu i zobaczyliśmy, że będziemy walczyć. Zdajemy sobie sprawę, że następne mecze będą zdecydowanie cięższe i tutaj teraz się cieszymy, co teraz mamy.

Roman Caspar (kapitan Wacker Thun): Dołączam się do słów mojego trenera. Gratuluję zespołowi Azotów. My popełniliśmy o te kilka błędów za dużo, a w rewanżu powalczymy o punkty w domu.

Bartosz Jurecki (kapitan Azoty Puławy): Bardzo dobra drużyna, bardzo twrado grała w obornie. Szybko grali w ataku pozycyjnym i myślę, że to sprawiło nam troszkę problemów. Myślę, że większe doświadczenie w naszych zawodnikach zadecydowało o zwycięstwie. Wygraliśmy dwoma bramkami, ale na pewno jest to rywal, który u siebie popsuje krwi każdemu rywalowi. Co do naszego zespołu, to bardzo się cieszymy ze zwycięstwa, bo to pierwsza wygrana w grupie. Po ciężkim tygodniu nieważne w jakim stylu, ale ważne, że punkty zostają w Puławach.