2024-01-14 13:23:44
Eryk Jaśkowiak

ME2024: walka o punkty Hiszpanów oraz zażarta rywalizacja w grupie C, czyli zapowiedź dnia piątego

W piątym dniu Mistrzostw Europy 2024 swoje mecze rozegrają m.in. Francuzi oraz Niemcy. Choć wydaje się to brzmieć abstrakcyjnie, Hiszpanie muszą pokonać dzisiaj Rumunię, aby być wciąż w walce o wyjście z grupy.

Po pierwszej kolejce w grupie A wszystko zdaje się układać tak jak wszyscy przewidywali. Niemcy oraz Francja na dwóch pierwszych miejscach, gwarantujących wyjście do fazy głównej. Ci drudzy swój mecz rozegrają ze Szwajcarią, która nie powaliła swoją postawą w pierwszym meczu z gospodarzem turnieju. Zdecydowanie widoczny był brak wkładu szwajcarskiej gwiazdy Andre Schmida, który na osiem prób zdobył zaledwie dwa trafienia. Francuzi wygrali swoje pierwsze spotkanie z Macedonią Północną, lecz prawdziwą siłę pokazali dopiero w drugiej połowie, męcząc się wcześniej z zawodnikami Kirila Lazarova. Dzisiejsza wygrana będzie oznaczać pewną przepustkę dla „Trójkolorowych” do następnej fazy

Gospodarze turnieju mają dzisiaj przed sobą podobną ścieżkę awansu co Francja. Główną postacią reprezentacji Niemiec po pierwszej kolejce spotkań jest bramkarz Andreas Wolff – golkiper Industrii Kielce obronił niespełna sześćdziesiąt procent rzutów na jego bramkę. W połączeniu z świetnie dysponowanym środkowym rozgrywającym – Jurim Knorrem – daje ogromne szanse na kolejny sukces. Macedończycy postawili się Francuzom, choć druga połowa w ich wykonaniu pozostawiała wiele do życzenia. Jednym z silniejszych punktów drużyny z Półwyspu Bałkańskiego jest doświadczony bramkarz Nikola Mitrevski. Swoje trzy grosze do wysokiego dorobku bramkowego dołożyli Zharko Peshevski oraz Ivan Djonov – najskuteczniejsi strzelcy drużyny.

Grupa A:

Szwajcaria – Francja (godz. 18:00)

Macedonia Północna – Niemcy (godz. 20:30)

 

Reprezentacja Hiszpanii sprawiła jedną z największych sensacji na tym turnieju – niestety dla nich była to przykra niespodzianka. Przegrana z Chorwatami różnicą dziesięciu bramek skomplikowała sytuację „La Roja” w grupie B. Dwa zwycięstwa – z Rumunią i Austrią – dadzą awans do następnej fazy. Co prawda, taki scenariusz wydaje się być pewny, lecz gra podopiecznych Jordi Ribery nie napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Głównym mankamentem w pierwszym spotkaniu z Chorwatami była defensywa, a zwłaszcza gra bramkarzy, którzy nie odbili żadnej piłki przez całe sześćdziesiąt minut. Rumunia, po przegranej z Austrią, ma marne nadzieje na sprawienie niespodzianki. Dwa spotkania z wielkimi potęgami może być zbyt dużym obciążeniem dla reprezentacji Rumunii.

Mecz Chorwacji z Austrią może elektryzować kibiców pod jednym kątem – są to dwie drużyny z taką samą ilością punktów. Nie ma co ukrywać, że faworytem do zwycięstwa w tym spotkaniu są Chorwaci, którzy w meczu z Hiszpanami byli bezbłędni. Drużyna, która zdobędzie w tej rywalizacji kolejne dwa punkty, będzie miała już zapewniony awans z grupy.

Grupa B:

Rumunia – Hiszpania (godz. 18:00)

Chorwacja – Austria (godz. 20:30)

 

Grupa C dała nam w pierwszej kolejce powód, dlaczego powinniśmy traktować tę grupę jako najbardziej wyrównaną. Islandczycy po zaciętym boju zremisowali z Serbami 27:27. Blisko wyniku remisowego było również w meczu Węgry – Czarnogóra, lecz to Madziarzy wyszli zwycięsko ze starcia. Ciężko przewidywać rezultaty dzisiejszych starć, a szansę na awans mają tak naprawdę wszystkie zespoły. Na papierze, faworytem do wygrania tej grupy byli Węgrzy, lecz nawet minimalna wygrana z Czarnogórą tego nie przesądza. Warto dzisiaj śledzić wyniki grupy C, bo może dojść w niej do dużych niespodzianek.

Grupa C:

Czarnogóra – Islandia (godz. 18:00)

Serbia – Węgry (godz. 20:30)

fot.: Mateusz Kaleta