2023-10-12 22:34:48
Eryk Jaśkowiak

Nafciarze przegrywają po walce z obrońcą tytułu. Płocczanie dalej bez dorobku punktowego w LM

Orlen Wisła Płock pozostaje dalej bez punktów w Lidze Mistrzów. Po znakomitej walce z obrońcą tytułu, Nafciarze musieli uznać wyższość zawodników, prowadzonych przez Benneta Wiegerta.

W przeciwieństwie do poprzednich spotkań w Lidze Mistrzów, mecz między słupkami płockiej bramki rozpoczął Marcel Jastrzębski. Pierwsza bramka w tej rywalizacji padła łupem gości – rzut z siódmego metra wykorzystał Omar Magnusson. Orlen Wisła Płock nie mogła zaliczyć pierwszych minut do udanych. Pierwsze trzy akcje w ataku to trzy błędy gopsodarzy. Niemoc w ofensywie przełamał w szóstej minucie Dawid Dawydzik. Po nawiązaniu kontaktu bramkowego (przy wyniku 2:3), wydawało się, że problemy Nafciarzy się skończyły. Było to jednak złudne wrażenie, gdyż trzy kolejne bramki dołożyli Matthias Musche i Tim Hornke. Była to odpowiednia okazja, aby Xavier Sabate zażądał przerwę dla swoich podopiecznych.

Zawodnicy Benneta Wiegerta utrzymywali czterobramkową przewagę przez większość pierwszej połowy. W 18. minucie na ławkę kar powędrował Piotr Chrapkowski – była to dobra sposobność na zredukowanie części strat. Zdołali odrobić jedną bramkę, lecz chwilę później dwie minuty kary otrzymał Leon Susnja. W 22. minucie, mieliśmy wynik 8:11 po trafieniu Przemysława Krajewskiego.

Na szczęście dla drużyny wicemistrza Polski, zaczęły wkradać się błędy w szeregach zespołu gości. Faul w ataku Felixa Claara i niecelny rzut Omara Magnussona sprawiły, że płocczanie zdobyli bramkę kontaktową. W końcówce pierwszej odsłony meczu, Orlen Wisła była zmuszona grać w podwójnym osłabieniu, lecz mimo negatywnego obrotu spraw, Nafciarze do przerwy tracili tylko dwa trafienia do zespołu Magdeburga. Po pierwszych trzydziestu minutach, SC Magdeburg prowadził 12:14.

Po przerwie, miejsce Marcela Jastrzębskiego zajął Mirko Alilovic, który najpierw wybronił rzut Daniela Pettersona z prawego skrzydła, a następnie wyszedł zwycięsko ze starcia na siódmym metrze z Omarem Magnussonem. Francuscy arbitrzy w 41. minucie wykluczyli na 120 sekund Albina Lagergrena, co było świetnym motorem napędowym dla Nafciarzy. Bramkę na wagę remisu po 17 zdobył Dmitry Zhitnikov, a chwilę potem na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu wyprowadził gospodarzy Dawid Dawydzik. Przez kolejne minuty drugiej części spotkania, gra toczyła się w sposób wyrównany – raz na prowadzenie wychodzili Nafciarze, raz goście. Na wykorzystanie drugiego time-outu w 53. minucie zdecydował się szkoleniowiec płocczan. Na sześć minut przed końcem, w podwójnym osłabieniu mieli grać goście, lecz czerwoną kartkę otrzymał Michał Daszek. Reprezentant Polski, przy wykonywaniu rzutu karnego, trafił piłką w twarz bramkarza przyjezdnych – Nikole Portnera.

Końcowe minuty były pod minimalną kontrolą gości. Swoich szans nie wykorzystali świetnie dysponowany w tym meczu Dawid Dawydzik oraz Gonzalo Perez, a gwoździem do trumny była bramka Michaela Damgaarda. Mimo świetnej walki ze zdobywcą Ligi Mistrzów, Orlen Wisła Płock przegrywa z SC Magdeburg 26:28.

Orlen Wisła Płock – SC Magdeburg 26:28 (12:14)

fot.: Anna Józefczyk