2023-09-28 12:00:37
Wojciech Staniec

Uroczyste pożegnanie Bertusa Servaasa. Była specjalna oprawa, wzruszające przemowy i liczne prezenty

Dwadzieścia jeden lat w fotelu prezesa - przez ten czas piętnaście mistrzostw Polski, jeden triumf w Lidze Mistrzów - to tylko część sukcesów Bertusa Servaasa.

Servaas stanął na czele kieleckiego klubu w 2002 roku. Przez ten czas stworzył klub, który wszedł na europejskie salony i w tej chwili jest jednym z najlepszych na świecie w piłce ręcznej. Lista sukcesów może robić wrażenie: piętnaście mistrzostw Polski, piętnaście Pucharów Polski, sześć Final4 Ligi Mistrzów, jedna Liga Mistrzów, dwa trzecie miejsce IHF SuperGlobe. Servaas już w czerwcu ogłosił swoją rezygnację, która weszła w życie na początku września, gdy klub został kupiony przez ŚGP Industria S.A. Wtedy Servaasa na stanowisku prezesa zastąpiła Magdalena Szczukiewicz.

Podczas meczu z PSG doszło do oficjalnego pożegnania Servaasa. - Dziękujemy za te wszystkie emocje, które dostarczyłeś nam budując drużynę na takim poziomie. My kielczanie jesteśmy dumni z tego co nam dałeś, dziękujemy za te pozytywne łzy, za to wszystko - powiedziała Szczukiewicz, która zapewniła, że na Servaasa zawsze będzie czekało miejsce na Hali Legionów.

- Dzień dobry Kielce! - zaczął Servaas. - Jestem bardzo dumny, że przez tyle lat mogłem być prezesem tak wspaniałego klubu. Za to wam wszystkim bardzo dziękuję. Pamiętam, że kiedy 21 lat przyszedłem do klubowego biura to powiedziałem, że nie chcę tylko wygrać Pucharu Polski, ligi, tylko chcę wygrać Ligę Mistrzów. Ludzie zrobili duże oczy i zapytali: jak? Ja odpowiedziałem, że to bardzo proste: razem ustalimy cel, razem ustalimy kroki, aby to zrobić. I to jest recepta do sukcesów. Ale te sukcesy nie byłyby możliwe, gdyby nie m.in. ludzie, którzy są tutaj na hali, ale też poza nią, a które kochają klub. Za to z całego serca dziękuję - mówił Servaas, którego przemówienie cały czas było przerywane.

Servaas otrzymał od nowego zarządu kwiaty, na hali pod sufitem zawisła koszulka z jego imieniem i nazwiskiem. Również po meczu doszło do drugiej części pożegnania. Wtedy też przemówił kapitan Alex Dujshebaev, były też liczne podziękowania i prezenty od kibiców. Wśród nich pamiątkowa księga, do której mógł się wpisać każdy.