2023-01-29 14:39:38
Eryk Jaśkowiak

MŚ 2023: Niemcy pokonują Norwegów w meczu o piąte miejsce. Andreas Wolff bohaterem spotkania

Reprezentacja Niemiec pokonała Norwegię 28:24 w meczu o piąte miejsce na Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej mężczyzn 2023.

Nadszedł ostatni dzień rywalizacji na polsko-szwedzkich Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej mężczyzn. W sztokholmskiej Tele2 Arenie, bój o piąte miejsce w końcowej klasyfikacji turnieju rozgrywali Niemcy i Norwegowie. Obie drużyny przegrały swoje mecze ćwierćfinałowe, które miały miejsce w Ergo Arenie w Gdańsku. Nasi zachodni sąsiedzi, po porażce z Francuzami, wygrali heroiczną walkę z reprezentacją Egiptu dopiero po dogrywce. Natomiast Skandynawowie chcieli wymazać ze swoich głów przegraną z Hiszpanią po dwóch dogrywkach i pewnie zwyciężyli w pojedynku z Węgrami różnicą ośmiu bramek.

Pierwsze bezbłędne minuty zaliczyli Niemcy. Rozpoczęli oni to spotkanie od dwóch celnych trafień Johanessa Golli oraz Christopha Steinerta. Po chwilowej zadyszce, Norwegowie wyrównali wynik rywalizacji i już w 8. minucie mieliśmy remis 4:4. Podopieczni Jonasa Wille zdołali wyrzucić Lukasa Stutzke na dwie minuty wykluczenia, lecz nie zdołali tego wykorzystać. W niemieckiej bramce po raz kolejny dał o sobie znać Andreas Wolff, który najpierw bronił rzuty Sandera Sagosena i Kevina Gulliksena, a następnie obronił rzut z siódmego metra, wykonywany przez Sebastiana Bartholda. W taki sposób, po piętnastu minutach mieliśmy wynik 8:5 na korzyść reprezentacji Niemiec.

Po błędach, tym razem po stronie niemieckiej, Norwegowie nawiązali kontakt, a następnie wyrównali rezultat spotkania na 10:10. W kolejnych minutach zobaczyliśmy kolejny popis bramkarski Andreasa Wolffa przy obronie rzutów karnych. Pierwszej „siódemki” nie wykorzystał Sander Sagosen, po czym do ich wykonywania powrócił Sebastian Barthold, lecz bez pozytywnego efektu. Złą passę przełamał Tobias Grondahl, który pokonał bramkarza Industrii Kielce. Po pierwszych trzydziestu minutach gry, reprezentacja Niemiec wygrywała 16:13.

Luca Witzke rozpoczął drugą połowę od powiększenia przewagi do czterech trafień. Norwegowie po przerwie nie znaleźli sposobu na skuteczne pokonywanie między słupkami Andreasa Wolffa. Bramki Rune Dahmke oraz Kaia Hafnera spowodowały, że w 36. minucie mieliśmy sześciobramkowe prowadzenie niemieckiej reprezentacji przy wyniku 20:14. Różnica bramkowa przez pierwsze kilkanaście minut drugiej części gry utrzymywała się na poziomie czterech, pięciu trafień.

Zawodnicy Alfreda Gislasona zaliczyli słabszy fragment gry, nie trafiając do bramki Torbjorna Bergeruda przez ponad pięć minut. Pozwoliło to Norwegom zbliżyć się do Niemców na wynik 23:20. Na dwie minuty przed końcem, „Norweskie Lwy” zdołały odrobić większość strat i przy time-oucie szkoleniowca niemieckiej reprezentacji rezultat był niekorzystny dla Skandynawów o dwie bramki. Podane rozwiązanie przez Alfreda Gislasona dało zamierzony efekt – Kai Hafner wykorzystał ostatnie podanie podczas gry pasywnej i przechylił ostateczną szalę zwycięstwa na korzyść reprezentacji Niemiec.

Reprezentacja Norwegii musiała uznać wyższość niemieckiej reprezentacji, która wygrała to spotkanie 28:24. Zdecydowanym graczem spotkania został Andreas Wolff (reprezentacja Niemiec), który w tym spotkaniu odnotował 43 % skuteczności obron w bramce, a jego postać zdecydowanie przyczyniła się do zajęcia piątego miejsca na tegorocznych Mistrzostwach Świata.

Niemcy – Norwegia 28:24 (16:13)

 

fot.: Rafał Oleksiewicz