2022-04-26 20:25:33
Ewa Basak

Kadetten postawił się Orlen Wiśle, ale jest wygrana! Dwie bramki zaliczki Nafciarzy przed rewanżem

Orlen Wisła Płock w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Europejskiej pokonała na wyjeździe Kadetten Schaffhause 33:31. Po pierwszej wyrównanej połowie "Nafciarze" prowadzili tylko jednym trafieniem, ale po zmianie stron przejęli inicjatywę na boisku i udało się drużynie zbudować kilka bramek przewagi. W końcówce płocczanie zanotowali jednak serię błędów, którą wykorzystali rywale, odrabiając stratę do dwóch bramek.

W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Europejskiej Orlen Wisły Płock zmierzyła się na wyjeździe z Kadetten Schaffhause. Od samego początku wtorkowego spotkania oglądaliśmy zaciętą rywalizację. "Nafciarze" w pierwszej akcji pomylili się i mieli problemy z ustawieniem skutecznej obrony. Gospodarze postawiali trudne warunki na parkiecie i widać było, że odrobili lekcje przed meczem, ponieważ skutecznie zatrzymywali "Nafciarzy" w ataku i byli przygotowani na taktyczne założenia gości. Brakowało twardej defensywy po stronie wicemistrzów Polski, przez co gospodarze bez większych problemów przebijali się przez obronę rywali. Gra odbywała się na zasadzie "cios za cios" i po kwadransie gry tablica wyników pokazywała remis 9:9. 

W kolejnych minutach Adam Morawski zanotował kilka dobrych interwencji, a koledzy z drużyny poprawili swoją skuteczność w grze ofensywnej. Po dwóch bramkach z rzędu podopieczni Xaviera Sabate rzucili dwie z bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie 13:11. Orlen Wisła powoli rozkręcała się na parkiecie i budowała swoje prowadzenie. Dzięki lepszemu funkcjonowaniu połockiej obrony rywale mieli coraz większe problemy w wypracowaniu dobrej pozycji rzutowej. W 24. minucie meczu kapitalną paradą popisał się popularny "Loczek", który zatrzymał kontratak Kadetten Schaffhausen, a po chwili Niko Mindegia dał prowadzenie swojej drużynie na 18:14. "Nafciarzom" nie udało się jednak utrzymać zbudowanej różnicy bramkowej. Ostanie minuty meczu należały do gospodarzy, którzy odrobili stratę i ostatecznie po trzydziestu minutach przegrywali z Orlen Wisłą tylko jednym oczkiem. 

Po zmianie stron zmotywowana do walki Orlen Wisła Płock postawiła mocniejszą obronę i świetnie na środku spisywał się Misard Terzic. Efekt? Zdobycie trzech bramek z rzędu przez "Nafciarzy" i wyjście na prowadzenie 22:18. Kadetten Schaffhausen dopiero w 35. minucie spotkania przełamał niemoc w ataku i musiał gonić rozpędzających się podopiecznych Xaviera Sabate. Gospodarze szybko wznawiali grę, ale czujna Orlen Wisła błyskawicznie wracała do obrony. 

Wicemistrzowie Polski przejęli inicjatywę na boisku i mogli skupić się na budowaniu różnicy bramkowej przed rewanżowym meczem w Płocku za tydzień. Dziesięć minut przed zakończeniem płocczanie wygrywali 30:25, ale gospodarze cały czas nie odpuszczali i konsekwentnie zmniejszali stratę. Drużyna ze Szwajcarii nie zamierzała sie poddawać i wykorzystała dekoncentrację Orlen Wisły, niwelując różncię bramkową. Kadetten Schaffhause skutecznie rzucił się w pogoń za rywalem. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 31:33 na korzyść płocczan. 

Za tydzień w Płocku odbędzie się decydujące starcie o awans do Final4 Ligi Europejskiej! 

Kadetten Schaffhausen - Orlen Wisła Płock 31:33 (18:19)

fot. Anna Józefczyk