2017-02-09 20:30:00
Wojciech Staniec

Nieudana wyprawa do Niemiec. Vive Tauron przegrało z "Lwami"

Od porażki zaczynają 2017 rok zawodnicy Vive Tauronu. Kielczanie przegrali na wyjeździe z mistrzem Niemiec, Rhein-Neckar Loewen. W końcówce Polacy zmniejszyli straty, ale nie byli w stanie doprowadzić choćby do remisu i ostatecznie gospodarze wygrali 28:25.

Kielczanie słabo weszli w mecz i szybko przegrywali 0:3. Jednak nie trzeba było długo czekać, aby znów złapali kontakt z rywalem. Spore problemy mistrzom Polski sprawiał Gudjon Valur Sigurdsson, który bardzo szybko biegał do kontry i był w tym elemencie gry bardzo skuteczny.

Z czasem "Lwy" odskoczyły 3-4 bramki przewagi. Zawodnicy Vive Tauronu mieli spore problemy z zatrzymaniem szybkich akcji gospodarzy, którzy często grali też kontry w drugie tempo i błyskawicznie wznawiali grę po stracie bramki. Na kilka minut przed przerwę trzy bramki z rzędu zdobył Manuel Strlek i mistrzowie Polski złapali kontakt. W ostatnich sekundach pierwszej połowy kielczanie przegrywali dwoma golami i mieli szansę na jeszcze jedno trafienie (jednak grali w osłabieniu). Trener Tałant Dujszebajew wycofał bramkarza. Na rzut zdecydował się Krzysztof Lijewski i choć wszystko zrobił dobrze, to piłka trafiła w słupek, a następnie w ręce Sigurdssona, który trafił do pustej bramki. Mistrzowie Niemiec schodzili na przerwę prowadząc trzema trafieniami.

"Żółto-biało-niebiescy" szybko zdobyli bramkę po wznowieniu gry, a chwilę później zaczęli grać w przewadze jednego zawodnika. Jednak zupełnie tego nie wykorzystali. Na kolejne trafienie kielczan trzeba było czekać aż do 40. minuty, a wtedy gospodarze prowadzili już 19:15. 

Sporo kontrowersji wzbudzała też postawa litewskich sędziów (Vaidas Mazeika i Mindaugas Gatelis), których wiele decyzji była delikatnie mówiąc wzbudzająca zastrzeżenia.

W końcówce kielczanie zdecydowanie poprawili grę w obronie, gdy w 55. minucie o czas poprosił trener gospodarzy Polacy przegrywali już tylko dwoma trafieniami. Wtedy mógłby być nawet remis, ale szczypiorniści Vive Tauronu zmarnowali dwie sytuacje.

W ostatnich minutach "żółto-biało-niebieskim" nie udało się już odwrócić losów spotkania i ostatecznie przegrali oni 25:28.

Rhein-Neckar Löwen - Vive Tauron Kielce 28:25 (16:13)

Rhein-Neckar: Appelgren, Palicka - Schmid 3, Sigurdsson 7, Baena 2, Steinhauser, Larsen 2, Pekeler 1, Groetzki 1, Reinkind 2, Guardiola 1, Petersson 5, Ekdahl du Rietz 4.

Vive Tauron: Szmal, Ivić - Jurecki 2, Walczak 1, Reichmann 3, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde 5, Bielecki 3, Jachlewski 1, Strlek 4, Lijewski 2, Paczkowski 1, Zorman 2, Bombac 1, Djukić.