2019-04-10 19:30:00
Roksana Góra

Bez niespodzianki w Gliwicach! Niemcy pewnie pokonują Polskę

W gliwickiej hali obyło się bez niespodzianki. Polacy powalczyli z Niemcami w pierwszej połowie, nie pozwalając rywalom do zbudowania bardzo wysokiej przewagi. Druga część starcia była jednak w pełni kontrolowana przez niemieckich szczypiornistów, którzy zwyciężyli 26:18 i mogą cieszyć się ze zdobytych punktów w ramach kwalifikacji i do Mistrzostw Europy 2020.

Wynik rywalizacji otworzył Patrick Groetzki. Widowiskową interwencją odpowiedział mu Adam Morawski, a dwie bramki dla Polaków zdobył Tomasz Gębala. Dzięki temu nasi reprezentanci zdołali wyjść na prowadzenie 2:1. Goście mieli problemy z przebiciem się przez szczelną obronę Biało-Czerwonych. Podopieczni Patryka Rombla nie wykorzystali jednak okazji do zbudowania korzystnego dla siebie wyniku. Zgubili piłkę, a skrzydłowy przyjezdnych doprowadził do wyrównania. Niemcy zaczęli dominować na parkiecie. Przy rezultacie 6:2 dla przyjezdnych trener Polaków postanowił poprosić o krótką rozmowę z zawodnikami. Nasi szczypiorniści zdobyli dwa rzuty z rzędu i zmniejszyli straty.

REKLAMA

Po kwadransie gry Niemcy poczuli się już bardzo pewnie. To nie zawsze kończyło się dla nich z korzyścią. Nonszalanckim rzutem z kontrataku chciał popisać się Uwe Gensheimer, jednak trafił jedynie w słupek bramki Morawskiego. Kolejne minuty były łaskawe dla reprezentantów Polski. Dzięki obronom dobrze dysponowanego Adama Morawskiego i szybkich odpowiedziom rzutowym między innymi Piotra Jarosiewicza udało im się zbliżyć do rywali na jedną bramkę (6:7). Obie ekipy dosyć długo budowali swoje akcje, nie potrafiąc od razu przeniknąć przez defensywę. Przyjezdni nieustannie prowadzili, choć Polacy nie pozwalali im na zbudowanie pokaźnej przewagi. Mocnymi i celnymi rzutami popisywał się Tomasz Gębala. To właśnie wiódł strzelecki prym w polskim zespole. Na środku rozegrania występował skrzydłowy Michał Daszek. 

Jedną z największych przeszkód naszych kadrowiczów był Uwe Gensheimer. Niemiec konsekwentnie egzekwował rzuty karne. Dokładał też swoje punkty z gry zespołowej. Pierwsza połowa zakończyła się nieudaną próbą Arkadiusza Moryty z kontrataku. Skrzydłowy trafił w spojenie bramki. Piłkę przejął jednak Jarosiewicz i posłał ją wprost do pustego prostokąta, zmniejszając straty. Ostatecznie zawodnicy schodzili na przerwę przy wyniku 13:10 na korzyść naszych zachodnich sąsiadów. 

Trafienie rozpoczynające drugą część starcia padło łupem Jannika Kohlbachera. Zaraz potem dwuminutowe wykluczenie ujrzał Hendrik Pekeler. Taki sam los spotkał Tomasza Gębalę. Swoją cegiełkę o przebiegu meczu dołożył młody Jarosiewicz. Niemcy zaczęli jednak uciekać przeciwnikom. W 36. minucie na tablicy widniał wynik 17:12 na niekorzyść naszych graczy. Morawski nie pozwalał jednak o sobie zapomnieć i co jakiś czas ratował swoich kolegów, nawet w stuprocentowych sytuacjach. Prawdziwym katem nadal okazywał się być Gensheimer. Popularny skrzydłowy nie zatrzymywał się i raz za razem pokonywał polskiego golkipera. Swoją obecność zaznaczał też nowy nabytek PGE VIVE Kielce - Andreas Wolff. Bramkarz zatrzymywał rywali stojących na linii siedmiu metrów. Stało się to między innymi w 40. minucie. Wtedy to Patryk Rombel postanowił wziąć czas. Krótka narada nie przyniosła jednak spodziewanych skutków. Polacy stracili piłkę, by chwilę później ją odzyskać, a potem znów zgubić. Ich błędy wykorzystał Paul Drux. 

Podopieczni Christiana Prokopa coraz śmielej czuli się na parkiecie, co odzwierciedlał wynik. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem prowadzili już 21:15. W bramce coraz lepiej spisywać zaczął się Mateusz Kornecki, jednak szczypiorniści z pola mieli problem z pokonaniem niemieckiej defensywy. Spora przewaga gości utrzymywała się. Szanse Polaków malały z minuty na minutę. Bolączką naszych reprezentantów były straty w ofensywie oraz coraz bardziej rozszczelniające się szyki obronne. W 55. minucie rzut karny został obroniony przez Korneckiego. Ostatecznie jednak debiutujący w roli selekcjonera polskiej kadry Patryk Rombel musiała godzić się z pewnym zwycięstwem Niemców.

Polska - Niemcy 18:26 (10:13)

Polska: Kornecki, Morawski - Krajewski, Walczak, Pilitowski 3, Syprzak, Szpera, Moryto 1, Jarosiewicz 5, Daszek 2, M.Gębala, Przybylski 3, Podsiadło, Szyba, T.Gębala 4, Chrapkowski

Niemcy: Wolff, Heinevetter - Gensheimer 9, Wiencek, Suton, Wiede 3, Pekeler 1, Weinhold 1, Michalczik, Fath 3, Groetzki 5, Hafner, Musche 1, Bohm, Kohlbacher 1, Drux 1;