2019-01-21 22:10:00
Michał Szpulak

MŚ 2019: Co za mecz! Niemcy ogrywają Chorwatów i meldują się w półfinale

W wielkim hicie reprezentacja Niemiec ograła Chorwację. Tym samym drużyna Cristiana Prokopa zameldowała się w półfinale imprezy.

Starcie dwóch potęg. Tak można było reklamować spotkanie Chorwatów z Niemcami. Po jednej stronie Domagoj Duvnjak, Igor Karačić, Manuel Štrlek czy Luka Stepančić, a po drugiej Steffen Fäth, Andreas Wolff, Hendrik Pekeler czy Fabian Wiede. Pojedynek trenerskich wizji doświadczonego Cervara, z młodym i perspektywicznym Prokopem. Wszyscy nad Renem ostrzyli sobie zęby na to spotkanie, tym bardziej, że Niemcy mogą sobie zapewnić (w przypadku wygranej) awans do półfinału. Chorwaci skomplikowali sobie sytuację niedzielną wtopą z Brazylią. W dodatku wizjoner Chorwatów i PGE Vive Kielce doznał kontuzji pleców i nie zagra już do końca turnieju.

REKLAMA

Mecz od bramki rozpoczął chorwacki playmaker Igor Karačić, a Niemcy bardzo niestarannie rozgrywali swoje ataki pozycyjne. Pierwszego gola dla ekipy naszych zachodnich sąsiadów zdobył natomiast ze skrzydła Uwe Gensheimer. Nagle i drużyna Cervara zaczęła mieć problemy z konstruowaniem akcji. Na 3:1 dla Chorwatów kontrę wykorzystał młody skrzydłowy David Mandić. Dwie minuty później przypomniał o sobie Andreas Wolff, który odbił siódemkę wykonywaną tradycyjnie przez Zlatko Horvata. W 10. minucie meczu na swoje pierwsze prowadzenie wyszła druzyna Cristiana Prokopa za sprawą kontry, którą wykończył prawy rozgrywający Fabian Wiede. Na pierwsze dwie minuty w meczu zszedł po chwili Hendrik Pekeler i niemiecki zespół musiał radzić sobie w osłabieniu. Kapitalnie dysponowany Igor Karacić wyprowadził w 13. minucie "Kowbojów" na kolejne dwie bramki przewagi. Mecz był bardzo kontaktowy, Chorwaci nie za wiele pozwalali Niemcom w ataku, jak i na odwrót. Niesamowity początek meczu należy przyznać Fabianowi Wiede, który oddawał błyskawiczne petardy z dystansu i utrzymywał "Die Mannschaft" w dobrym położeniu. Mecz obfitował w dużą ilość błędów, czego przykładem okres od 17 do 21 minuty, kiedy nie widzieliśmy za dużo efektownych "handballowych" akcji, w zamian szczypiorniści jednej i drugiej drużyny pokazali nam jak nie powinno się uprawiać tego sportu. Widać było, że jednym i drugim aż za mocno zależy na zwycięstwie. W 22. minucie Niemcy mieli okazję wyjść na dwie bramki przewagi, jednak Patricka Groetzkiego efektownie zatrzymał Marin Šego. Wreszcie gospodarze imprezy dopięli swego i Patrick Wiencek skierował piłkę do pustej bramki rywala (10:8). Chorwaci mieli olbrzymi problem ze sforsowaniem zasieków defensywnych Niemców, którzy w systemie 5-1 byli nie do zdarcia. Po chwili drużyna Prokopa grała w podwójnym osłabieniu, co wykorzystał Zlatko Horvat i dał swojej ekipie remis. Ostatecznie pierwsza część meczu zakończyła się sprawiedliwym wynikiem 11:11.

Drugą połowę od gola rozpoczął Fabian Böhm, któremu odpowiedział jednak Manuel Štrlek ze skrzydła. Po chwili ponownie zaczął szaleć fantastycznie dysponowany były zawodnik Vive Kielce Marin Šego. Ponownie seria błędów z obu stron skutkowała wynikiem 2:2 w dziewiątej minucie meczu. Spotkanie odbywało się na styku, dużo gry obronnej, długiego rozgrywania akcji i błędów a ataku. W 41. minucie Kai Häfner wyprowadził swoją drużynę na dwie bramki przewagi (15:13). W 46. minucie bajecznym rzutem z dystansu popisał się ponownie Fabian Wiede, a Niemcy powoli nakreślali swoją przewagę w tym meczu (18:15). W 50. minucie ponownie bramkarz Chorwatów dał o sobie znać i sprawił, że jego drużyna mogła zmniejszyć straty do jednej bramki. Kibice w Lanxess Arenie obgryzali paznokcie, bo końcówka mogła być bardzo nerwowa. Po chwili kontrę miał Żeljko Musa, jednak Andreas Wolff po raz enty poderwał swoich kibiców z krzesełek. W 53. minucie Marin Šipić doprowadził do wyrównania po 18.  Marin Sego udowodnił po raz kolejny, że miał dzień konia i kapitalnie interweniował w 54. minucie. Jakov Vranković wyprowadził Chorwatów na prowadzenie 19:18 i Cristian Prokop wziął czas. Końcówka była bardzo nerwowa, a po raz kolejny w ataku błysnął Marin Šipić.Chorwaci byli coraz bliżej bardzo cennej wygranej, ale po chwili Steffen Fäth dał remis swojej drużynie. Andreas Wolff w 58. minucie meczu odbił strzał, który skontrował Hendrik Pekeler. Ostatecznie Niemcy po nerwowej końcówce pokonali "Kowbojów" z Bałkanów 22:21.

MVP meczu został wybrany Fabian Wiede.

Chorwacja - Niemcy 21:22 (11:11)