2019-01-15 19:30:00
Patryk Dziadura

MŚ 2019: Rewelacyjni Koreańczycy o krok od powstrzymania Serbów

Drużyna z dalekiej Azji może czuć się rozgoryczona. W meczu z Serbami przez większość meczu prowadzili, momentami ośmieszając serbskie Orły. Wielki mecz rozegrał Kang Jeong-gu, zdobywając dwanaście bramek, a jego koledzy dostali od publiczności owacje na stojąco.

Rewelacyjnie zaczęli Koreańczycy, którzy fantastycznie czytali grę rywali pod swoją bramką, złapali ich na dwóch faulach w ataku i wymusili jedną stratę, co przełożyło się prowadzenie 5:2 już po ośmiu minutach, a popis w całym meczu dawał środkowy, Kang Jeong-gu. Podopieczni Nenada Perunicicia po przerwie na życzenie potrzebowali ledwie czterech minut na odrobienie strat i premierowe prowadzenie w meczu, do którego mocno przyczynił się Bogdan Radivojević (5:6). Paradoksalnie Serbom mecz wymykał się spod kontroli. Mierzący 179 centymetrów Kang pogrążał serbską obronę rzutami z dziewiątego metra, Drasko Nenadić otrzymał czerwoną kartkę, a po dziewiętnastu minutach azjatycka drużyna odzyskała prowadzenie (10:8). Cho Young-shin mógł z nadzieją patrzeć na drugą połowę, bo pierwsze trzydzieści minut ósmym golem po pięknym rzucie zamknął środkowy rozgrywający Korei i w pełni zasłużenie prowadzili.

REKLAMA

Mimo prowadzenia, wraz z upływem minut widać było, że Koreańczykom zaczyna brakować sił i kolejne bramki przychodzą z dużo większym trudem niż Serbom. Nie widać tego było po wyniku, bowiem kiedy w 42. minucie stojący w bramce Park Jae-yong trafił do pustej sieci na 22:19, wraz z koreańską ławką eksplodowała radością cała hala. Chwilowa słabość przyszła chwilę później, gdy serię trzech bramek z rzędu po kontrze zakończył Vukasin Vorkapić. Prawoskrzydłowy dopiął swego i odzyskał po wielu minutach prowadzenie dla swojej reprezentacji na dziewięć minut przed końcem, a następnie zwiększyć przewagę do trzech bramek (25:28). To był koniec emocji w tym spotkaniu. Serbowie nie oddali już pola rywalom, zrywając się ze stryczka i wciąż licząc się w walce o drugą rundę.

Korea - Serbia 29:31 (16:14)