2019-01-04 21:35:00
Ewa Basak

Reprezentacja Polski powalczyła z mistrzami Europy! Ale zwyciężyli Hiszpanie

W kolejnym dniu turnieju w Hiszpanii reprezentacja Polski zagrała z gospodarzami. "Biało -czerwoni" powalczyli z mistrzami Europy, ale ostatecznie przegrali różnicą sześciu bramek. 

Podczas drugiego dnia turnieju Polaków czekało arcytrudne wyzwanie, ponieważ zagrali z mistrzami Europy. Hiszpanie wystąpili w najsilniejszym składzie, zaś w naszej kadrze brakowało kluczowych zawodników. 

REKLAMA

Na początku gospodarze stracili piłkę w pierwszej akcji, a Polacy odpowiedzieli niecelnym rzutem. W 2. minucie wynik meczu otworzył Aleix Gomez Abello po rzucie karnym. Po chwili dwie bramki z rzędu zdobyli Polacy, a ich autorami byli Bartosz Kowalczyk, Jan Czuwara. Słabszy fragment gry Polaków w ataku przyczynił się do zbudowania przez Hiszpanów po bramce Daniela Dujshebaeva dwóch bramek przewagi.

"Biało –czerwoni" nie radzili sobie w grze ofensywniej, nie byli w stanie skonstruować skutecznej akcji i zanotowali przestój. A mistrzowie Europy wykorzystywali okazje z kontrataków. Hiszpanie grali swoje, na co Polacy nie potrafili odpowiedzieć. Tak jak w ostatnim meczu z Białorusią po stronie Polaków zawodziła skuteczność. Nie mogli znaleźć sposobu na mocną defensywę Hiszpanów, którzy szybko przesuwali się w obronie i błyskawicznie wznawiali grę z czym nie radzili sobie Polacy. 

Odmłodzona kadra naszej reprezentacji nie odpuszczała i konsekwentnie odrabiali stratę do rywala. W końcówce pierwszej połowy poprawiła się skuteczność, a spotkanie stało się bardziej wyrównane. W 24. minucie po rzucie przez całe boisko Marka Szpery Polacy zbliżyli się do przeciwnika na dwa oczka (12:14). Kilka błędów z rzędu popełniła ekipa Jordi Ribery, a nasza reprezentacja niwelowała różnicę. Rzutem z dystansu pod koniec pierwszej połowy popisał się Damian Przytuła (13:14). Mistrzowie Europy ostatecznie do szatni schodzili z przewagą jednej bramki (17:15). 

Po wznowieniu w 31. minucie Jan Czuwara doprowadził do remisu (17:17). Gospodarze słabo w ataku rozpoczęli drugą część spotkania. Nie trwało to jednak długo, bo znów "Biało - czerwoni" pogubili się w ataku i dobre obrony notował Rodrigo Corrales Rodal. Chociaż udawało się zbliżyć podopiecznym Piotra Przybeckiego na jedno trafienie to za moment znów gospodarze wyszli na kilka bramek przewagi. 

Dziesięć minut przed zakończeniem meczu tablica wyników pokazywała 26:24 na korzyść Hiszpanii. W 57. minucie Polacy popisali się piękną akcją w wykonaniu kapitalnego podania Arkadiusza Moryty do Damiana Przytuły, który efektywnym trafieniem. Nasza reprezentacja walczyła do samego końca, ale nie dała rady odmienić losów spotkania i musiała uznać wyższość Hiszpanii. 

Hiszpania - Polska 34:28 (17:16)

Polska: Malcher, Kornecki, Wyszomirski - Moryto 3, Czuwara 6, Jarosiewicz 1, Komarzewski, Olejniczak, Przytuła 6, Kowalczyk 1, Przybylski 2, Szczęsny 1, Kondratiuk, Adamczyk, Szpera 2, Gębala, Salacz, Syprzak 6