2016-11-16 20:44:00
Adam Kapuściński

Rozgrywający Orlen Wisły nie ma wątpliwości. „Jesteśmy lepszą drużyną”

Nafciarze od kilku dni sumiennie przygotowują się do starcia z mistrzem Szwajcarii, mecz z kategorii "o cztery punkty" może dla Wiślaków mieć decydujące znaczenie w walce o TOP16 Velux Champions League. O rywalu, własnych odczuciach i znaczeniu kibiców wypowiedział się Šime Ivić - zdecydowanie wyróżniająca się postać Orlenu Wisły Płock.

Podopieczni Piotra Przybeckiego po sensacyjnym triumfie nad THW Kiel z coraz większym optymizmem patrzą na następne potyczki w Lidze Mistrzów, mimo wysokiej i kompromitującej porażki z zespołem Bjerringbro-Silkeborg, Wiślakom udało się chyba złapać wreszcie właściwy rytm i do spotkania z Kadetten Schaffhausen podchodzą ze sporą pewnością siebie - Jesteśmy w wysokiej formie, myślę, że trend ten powinien się utrzymać. W czwartek musimy zagrać na takim samym poziomie jak z THW, jesteśmy w gazie - zapewnia Ivić.

Pomimo stawki spotkania prawo rozgrywający Nafciarzy jest pewny swego - Musimy wyjść na parkiet i zgarnąć dwa punkty, jesteśmy drużyną lepszą. Šime Ivić jest przekonany,że doping wiślackich kibiców znów poniesie ich do zwycięstwa - Są naszym ósmym zawodnikiem,liczymy na ich wsparcie,musimy razem wygrać.

Według chorwackiego rozgrywającego nazwiska nie mają znaczenia,gdy wychodzisz na parkiet. - Musimy skupić się na sobie,nazwiska nie mają znaczenia,każdy mecz rozpoczyna się od stanu 0:0 i to od nas zależy czy zagramy na odpowiednim poziomie – przekonuje Chorwat.

wypowiedzi i fot. informacja prasowa