2017-12-02 17:33:00
Ewa Basak

Pierwsze zwycięstwo Orlen Wisły! Płocczanie pokonali na wyjeździe MOL-Pick

W 10. kolejce Ligi Mistrzów Orlen Wisła zmierzyła się z ekipą z Węgier. Po pierwszej części spotkania płocczanie wygrywali 14:12, ale po przerwie MOL-Pick odrobił stratę do rywala.  Końcówka spotkania była bardzo nerwowa, ale drużyna Piotra Przybeckiego nie dała sobie wyrwać zwycięstwa z rąk i wygrała 25:24.

Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy prowadzili 2:0. Dopiero w 5. minucie meczu płocczanie zdobyli pierwszą bramkę. Orlen Wisła grała mocno w obronie, co przyczyniło do szybkiego odrobienia starty do rywala. Jose de Toledo rzucił wyrównujące oczko, a po chwili wicemistrzowie Polski wyszli na jednobramkowe prowadzenie 3:2.

Błędy zaczęli popełniać zawodnicy Picku, a "Nafciarze" skutecznie to wykorzystywali. Świetne obrony notował Adam Morawski, a płocczanie konsekwentnie budowali swoją przewagę. Po kwadransie starcia goście wygrywali 8:5. Węgrzy nie odpuszczali i na wynik 9:7  w 18. minucie na korzyść gospodarzy o czas poprosił trener Piotr Przybecki. Wskazówki szkoleniowca nie pomogły, bo rzut zawodników z Płocka obronił Jose Manuel Sierra. Zsolt Balogh pokonał Adama Morawskiego i MOL-Pick w  złapał kontaktową bramkę.

REKLAMA

W 23. minucie "Nafciarze" ponownie wypracowali różnicę bramkową. Gra cały czas była zacięta. Do przerwy Orlen Wisła wygrywała 14:12.

Druga połowę od nieudanej akcji rozpoczęli płocczanie. Gospodarze szybko wznowili grę i zdobyli bramkę, ale także kolejnym trafieniem odpowiedzieli podopieczni Piotra Przybeckiego. Dalej świetnie w bramce bronił Adam Morawski.

MOL-Pick gonił wynik i w 39. minucie po trafieniu Żytnikowa gospodarze zbliżyli się do Orlen Wisły a jedno oczko 18:18. Szkoleniowiec "Nafciarzy" natychmiast zareagował prosząc o chwilę przerwy. Po chwili drużyna z Węgier doprowadziła do remisu. Rozpędzony Pick nie zwalniał tempa i w kolejnych minutach zbudował dwubramkowe prowadzenie. Teraz to ekipa z Płocka musiała gonić wynik.

Co raz lepiej funkcjonowała obrona gospodarzy, z którą Orlen Wisła miała problemy. "Nafciarze" zanotowali siedmiominutowy przestój w ataku, a MOL-Pick zdobył w tym czasie cztery oczka z rzędu. Dziesięć minut przed zakończeniem spotkania płocczanie przegrywali 21:22. Po chwili Dan-Emil Racotea trafił do bramki rywala tablica wyników pokazywała ponownie remis 22:22. 

Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. Kapitalnie w bramce bronił Adam Borbley. W 55. minucie nadal był remis 24:24. Na dwie minuty przed końcem Michał Daszek nie wykorzystał rzutu karnegom, ale w swoim ataku pomylili się zawodnicy Picku. Zwycięską i ostatnią bramkę Orlen Wisły zdobył najskuteczniejszy zawodnik meczu - Jose Guilherme de Toledo. Podopieczni Piotra Przybeckiego ostatecznie wygrali 25:24. Dla "Nafciarzy" było to pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

MOL-Pick Szeged - Orlen Wisła Płock 24:25 (12:14)

Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Borbely - Daszek 1, Duarte 4, Krajewski, Obradović 1, Ghionea 1, T. Gębala, Ivić, M. Gębala 3, Żabić 2, Mihić 1, de Toledo 7, Racotea 4, Tarabochia 1

MOL-Pick: Mendez, Sego - Kallman 2, Bodo 5, Gorbok, Dos Santos 1, Fekete, Balogh 6, Skube, Blażević, Gaber 2, Sostarić 1, Banhidi 2, Żytnikow 4, Zubai, Alvarez