2017-04-03 09:11:00
Wojciech Staniec

"Nie wiem co się stało. Mieliśmy wszystko w swoich rękach"

Vive Tauron nie zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Kielczanie w 1/8 finału przegrali z Montpellier. - Znowu w drugiej połowie przydarzył nam się taki moment, gdzie mamy przewagę, popełniamy błędy... Drużyna Montpellier robi to co robi najlepiej, czyli gra z kontry - przyznaje Michał Jurecki.

- Walczyliśmy do końca, było kilka minut do ostatnich minut. Wiedzieliśmy, że nie awansujemy, ale chcieliśmy wygrać dla kibiców - dodaje kapitan Vive. - Każdy wie, że popełnił błędy. Nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy, bo każdy walczył przez całe sześćdziesiąt minut - nie kryje.

- Nie wiem co się stało. Mieliśmy wszystko w swoich rękach, prowadziliśmy pięcioma bramkami, czyli tyloma ile potrzebowaliśmy. To jest sport... Takie jest życie. Zespół Montpellier miał więcej szczęścia, był lepszy w tych dwóch meczach od nas. Chciałem powiedzieć, że my może nie gramy w tym sezonie tak jak potrzeba, jednak nasi kibice są fantastyczni. Takich fanów nie widziałem nigdy w życiu - mówi skrzydłowy Vive Tauronu, Darko Djukić.

Kielczanie nie zamierzają się jednak poddać. - Życie idzie dalej. Musimy wstać i walczyć do końca. Teraz mamy Puchar Polski i polską ligę, co jest dla nas bardzo ważne. Musimy się na tym skoncentrować. Po porażce z Montpellier jest bardzo ciężko, ale musimy się podnieść - zapowiada Serb.