2017-11-20 09:22:00
Ewa Gratunik

Wyjątkowe derby w I lidze. O zwycięstwie zdecydowały karne

Każdy kibic z województwa lubuskiego wie czym charakteryzują się derby Ziemi Lubuskiej, niezależnie od rodzaju dyscypliny sportowej. Za każdym razem są to mecze pełne emocji i rządzą się własnymi prawami. A dlaczego? Po prostu te miasta od zawsze walczą o tak zwane panowanie i wyższość w województwie. 

Sobotnie lubuskie derby piłki ręcznej były wyczekiwane od wielu lat. Na Ziemi Lubuskiej mecze pomiędzy tymi zespołami zawsze wypełniały hale do ostatniego miejsca i tak było i tym razem w pierwszoligowym meczu pomiędzy AZS Zielona Góra a Stalą Gorzów.

REKLAMA

W pierwszych minutach meczu to gospodarze dominowali na boisku. Stal po siedmiu minutach miała tylko dwie bramki na swoim koncie, a ich błędy powtarzały się regularnie. Jednak gdy zielonogórzanie zdobyli pewność siebie gorzowianie obudzili się i w 17. minucie było już osiem do ośmiu. W ostatnich minutach pierwszej połowy żadna z drużyn nie pozwoliła na objęcie prowadzenia przez przeciwnika i na przerwę zespoły zeszły do szatni z wynikiem remisowym 12:12.

Po przerwie spotkanie to odbywało się na zasadzie gol za gol. Jednak w 38. minucie goście zaczęli prowadzić w, a akademicy popełniali błędy, co spowodowało trzy bramkowe prowadzenie Stali. Od 50. minuty na parkiecie zaczęło się naprawdę gorąco, gospodarze zaczęli odrabiać straty i w 57. minucie po efektownej bramce z kontry zawodnika z Zielonej Góry Marcela Sroczyka na tablicy wyników ukazał się remis.

To co się działo w ostatniej minucie meczu dawno nie towarzyszyło spotkaniom w hali przy ulicy Szafrana. Pięć sekund przed końcem spotkania czerwoną, a następnie niebieską kartkę ujrzał Marcin Jaśkowiak. Sędziowie podyktowali rzut karny dla gości. Ostatecznie zawodnik Stali Mateusz Stupiński nie wykorzystał rzutu z siedmiu metrów, co przekreśliło szanse na zdobycie trzech punktów.

O wyniku zadecydowały rzuty karne, jednak ogromny doping kibiców miejscowych nie pomógł zwyciężyć gospodarzą. Stal Gorzów wygrała 4:2 Derby Ziemi Lubuskiej, a więc jeden punkt został w Zielonej Górze, lecz dwa wyjechały do Gorzowa.