2017-11-13 09:43:00
Redakcja

PGE VIVE w końcu wygrało na wyjeździe w Lidze Mistrzów. "Mieliśmy już dość tej czarnej passy"

Blisko rok trwała fatalna, wyjazdowa passa PGE VIVE bez wygranej w Lidze Mistrzów. Kielczanom w końcu udało się przełamać tę passę.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa. Najważniejsze było dla nas to, by przełamać złą passę. Kiedyś musieliśmy wygrać i dokonaliśmy tego właśnie dzisiaj. Jestem bardzo szczęśliwy, żyję każdym z tych meczów. Teraz, wreszcie wygraliśmy na wyjeździe po niemal dwunastu miesiącach. Nie zgadzam się z tym, że Aalborg był najłatwiejszym rywalem do tej pory, zawsze trzeba mieć szacunek do przeciwnika - przyznał Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE.

REKLAMA

Z wygranej cieszył się też Michał Jurecki. - Wszyscy już mieli dosyć naszej czarnej serii. Byliśmy bardzo zdeterminowani, by wreszcie dzisiaj odnieść zwycięstwo. Od początku udało nam się narzucić rywalom nasz styl gry, dzięki czemu schodziliśmy do szatni z czterema bramkami przewagi. Jak coś nie idzie, trzeba szybko reagować. Talant to zrobił, dlatego w trakcie gry szybko zmieniliśmy taktykę obronną, co pozwoliło nam wyciągnąć kilka piłek i rzucić kilka bramek z kontrataku. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania i po ostatnim gwizdku mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa, tak bardzo przez wszystkich wyczekiwanego. Każdy mecz na wyjeździe jest bardzo ciężki - powiedział kapitan PGE VIVE.

Filozofie na najbliższe tygodnie wyjawia Mariusz Jurkiewicz. - Nie myślimy o miejscu w tabeli czy zdobywanych punktach, skupiamy się na tym, by wygrywać kolejne mecze. Tak się kalendarz ułożył, że akurat następne spotkanie czeka nas w Kielcach z tą samą drużyną, już niedługo. Mamy mało czasu, by coś przygotować, czeka nas jeszcze jedna kolejka ligowa - przyznaje rozgrywający.

źródło: kielcehandball.pl