2017-01-17 19:50:00
Adam Kapuscinski

Niespodzianka w Metz! Słowenia uciekła spod topora

Słowenia w arcyciekawym starciu podzieliła się punktami z Tunezją remisując po 28. Zawodnicy z Bałkanów remis uratowali dzięki świetnej końcówce spotkania.

Bardzo ciekawe starcie w hali Arenes de Metz obserwowali kibice Słowenii i Tunezji. Ci drudzy to bez wątpienia najlepsza afrykańska drużyna na ten moment i jej solidność było widać na każdym kroku w pierwszej połowie spotkania. Niewątpliwym bohaterem tej części meczu był Vid Kavticnik, zdobywca sześciu bramek. Słoweńcy nie mieli w tym spotkaniu łatwo, każdy "odjazd" bramkowy na dwie-trzy bramki był szybko niwelowany przez bardzo ambitnych Tunezyjczyków. Pierwsza połowa skończyła się minimalnym prowadzeniem zespołu z Bałkanów.

Po przerwie Tunezja w błyskawicznym tempie zniwelowała straty i w 33. minucie wyszła na prowadzenie (17:16), niesamowita wola walki dała się we znaki Słoweńcom zwłaszcza w momentach stykowych i pod presją czasu. Zespół z Afryki niczym nie odstawał od europejskiego przeciwnika, a takie sytuację kibice wręcz uwielbiają! Przewaga graczy z Tunezji zamiast maleć... to rosła, na nic zdawały się czasy brane przez trenera Słowenii,w pewnym momencie przewaga ich wyniosła pięć trafień! Końcówka meczu należała jednak zdecydowanie do bardziej doświadczonych graczy z Europy, cztery trafienia z rzędu dały remis na tablicy wyników a taki rezultat zapewnił Blaž Janc na kilka sekund przed końcem zdobywając bramkę ze skrzydła. Skrzydłowy, który od nowego sezonu będzie zawodnikiem Vive Tauronu zanotował sześć goli.

Słowenia - Tunezja 28:28 (15:13)

fot. V.Michel/France Handball 2017