2017-01-16 23:00:00
Redakcja

Duńczycy lepsi o dwie bramki od Szwedów

Fantastyczne spotkanie zobaczyli kibice zgromadzeni w Accorhotels Arenie w Paryżu. Świetne widowisko zapewnili fanom szczypiorniaka reprezentanci Danii i Szwecji. 

Po pierwszej połowie wydawało się, że Duńczycy dokonają na Szwedach całkowitej demolki. Na przerwę drużyny schodziły z wynikiem 14:10, chociaż jeszcze chwilę wcześniej różnica ta wynosiła sześć trafień na korzyść podopiecznych Gudmundura Gudmundssona, a genialne spotkanie między słupkami rozgrywał Niklas Landin. 

Golkiper przez długi utrzymywał skuteczność swoich obron na poziomie sześćdziesięciu procent i mówiąc żargonem piłki ręcznej - leczył swoich rywali.

Szwedzi na przerwę schodzili z zawieszonymi głowami. Z szatni wyszli jednak niezwykle zmotywowani i już od początku drugiej części meczu rzucili się do odrabiania strat. Ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Niclas Ekberg i jego ekipa szybko zmniejszyła starty do jednego trafienia. 

W drugiej połowie przebudzili się jednak nie tylko Szwedzi. Zrobił to także lider duńskiej ofensywy - Mikkel Hansen i to głównie dzięki jego bramkom rywale nie byli w stanie doprowadzić do remisu chociaż mieli ku temu kilka okazji. 

Pojedynek w napięciu trzymał niemal do ostatniej syreny, a wynik ustalił dopiero na dziewięć sekund przed końcem skrzydłowy Hans Lindberg. Zwycięstwo sprawiło, że Duńczycy zostali samotnymi liderami grupy D. 

Dania - Szwecja 27:25 (14:10)

fot. J. CROSNIER/France Handball 2017