2017-01-13 22:15:00
Wojciech Staniec

Chorwacja spokojna i pewna. Skuteczni Strlek i Mihić

Choć to Chorwacja była zdecydowanym faworytem starcia z Arabią Saudyjską to wygrana wcale nie przyszła jej łatwo. Podopieczni Żeljko Babicia po pierwszej połowie prowadzili 12:11, a cały mecz wygrali 28:23.

Patrząc na grę Chorwatów nie można było mieć złudzeń, że nie grają oni na 100 procent swoich możliwośći. Nie ma się im jednak co dziwić, gdyż dzień później czekał ich bardzo ważny mecz z Węgrami.

Chorwaci od początku prowadzili i w pewnym momencie wygrywali 10:8, wtedy jednak rywale odrobili straty, doprowadzili do remisu. Minutę przed końcem pierwszej połowy wyszli nawet na prowadzenie 11:10. Taki obrót spraw podziałał na "Hrvatską" jak płachta na byka. Szybkie dwie bramki przed przerwą dały jej znów przewagę jednego gola.

W drugiej połowie zarysowała się przewaga Chorwatów, którzy nadal nie forsowali zbytnio tempa i ostatecznie wygrali 28:23. Zawodnicy z Arabii Saudyjskiej zasługują jednak na słowa pochwały, gdyż zaprezentowali oni kilka bardzo ciekawych zagrywek, np. wrzutek.

Z dobrej strony w tym meczu pokazał się młody skrzydłowy Orlen Wisły Płock Lovro Mihić, który rzucił cztery bramki (miał 100% skuteczności). Tyle samo trafień zanotował grający w Vive Tauronie Manuel Strlek. I inny zawodnik kieleckiego klubu, bramkarz Filip Ivić odbił 5 z 23 rzutów rywali, co dało mu 22 procent skuteczności.

Chorwacja - Arabia Saudyjska 28:23 (12:11)

fot. PH MONTIGNY/France Handball 2017