2017-01-11 10:15:00
Wojciech Staniec

Lijewski: Owoce tej pracy przyjdą

Trudno było sobie wyobrazić kadrę Polski na duży turniej w ostatnich latach bez kogoś o nazwisku Lijewski. Najpierw w reprezentacji grał Marcin, a później dołączył do niego jego młodszy brat Krzysztof, który w ostatnich latach był liderem "biało-czerwonych".

Teraz jednak także i Krzysztof Lijewski nie zagra na mundialu. Rozgrywający na przełomie grudnia i stycznia miał dłuższe wolne, pierwszy raz od półtora roku. - Ten odpoczynek się należał, teraz z przyjemnością wraca się do treningów. Odpoczywałem przez ten czas i cieszyłem się rodziną - przyznaje rozgrywający. 

Jednak młodszy z braci Lijewskich śledzi losy kadry i oglądał turniej kadry w Irun. Skomentował on kontuzję Mariusza Jurkiewicza. - Bardzo mi go szkoda, chyba każdemu kibicowi piłki ręcznej w Polsce zrzedła mina jak dowiedział się o kontuzji Mariusza. Dla nas jest to tym bardziej smutne, że to nasz kolega. To doświadczony zawodnik i jeden z najbardziej zaufanych trenera. Długo z nim przebywał, zna jego taktykę. Miał być takim mózgiem trenera na boisku. Teraz go zabraknie i to będzie nas bolało - nie kryje żalu.

Reprezentacja przeszła duże przemeblowanie. W kadrze są głównie młodzi zawodnicy. W składzie jest dwóch trzydziestolatków - Adam Malcher i Mateusz Jachlewski, a podczas turnieju (20 stycznia) "30" stuknie Przemysławowi Krajewskiemu. Wydaje się, że pod nieobecność Jurkiewicza najbardziej doświadczonym zawodnikiem będzie Jachlewski. - Trzeba dużo się zastanawiać nad tym kto został, a kto odszedł. Trzymamy za niego (Mateusza Jachlewskiego - przyp. red.) kciuki, aby w zdrowiu rozpoczął turniej i go zakończył - mówi Lijewski. 

- Widać, że jest nowa drużyna, nowe twarze. Po tym turnieju w Hiszpanii widać, że ta ekipa ma dwie twarze. Dobre, fajne akcje przeplatane są takimi słabszymi. Ważne, że jest potencjał i chłopaki są głodni gry. Z tego co się dowiadywałem to w okresie przygotowawczym ciężko pracowali i trenerzy są z nich zadowoleni. Owoce tej pracy przyjdą, mam nadzieję, że na mistrzostwach uda się wygrać kilka meczów i wejść do fazy pucharowej - przyznaje prawo rozgrywający.