2017-01-09 18:05:00
Wojciech Staniec

Reprezentacja po turnieju została w Hiszpanii

Dwie porażki i remis - taki bilans ma reprezentacja Polski po międzynarodowym turnieju, który rozegrany został w miniony weekend. To była próba generalna "Biało-czerwonych" przed mistrzostwami świata.

Jednak podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa po turnieju zostali w Irun. Będą w tym hiszpańskim mieście trenować do środy 11 stycznia. Wtedy autokarem przejadą do Nantes, gdzie rozegrają fazę grupową mistrzostw świata.

Irun i Nantes dzieli blisko 560 kilometrów, więc podróż Polaków powinna potrwać ponad sześć godzin.

Selekcjoner reprezentacji miał do dyspozycji osiemnastu zawodników (Arkadiusz Moryto dojechał na ostatnie spotkanie turnieju). Z tej listy miał zostać skreślony jeden bramkarz. Jednak w obliczu kontuzji Mariusza Jurkiewicza Dujszebajew zdecydował się zabrać do Francji trzech golkiperów. Jurkiewicz wróci do Polski, gdzie w środę w poznańskiej klinice Rehasport przejdzie kompleksowe badania, która potwierdzą jak poważny jest jego uraz.

Do Nantes pojedzie siedemnastu zawodników, a rezerwowym w pierwszych meczach będzie Paweł Paczkowski, który nadal dochodzi do siebie po kontuzji łokcia i ma być gotowy do gry dopiero w kolejnych spotkaniach mistrzostw.

Pierwszy pojedynek na mundialu reprezentacja Polski rozegra 12 stycznia o godzinie 20.45. Rywalem naszej drużyny będzie Norwegia.