2019-09-27 20:10:00
Ewa Basak

Mecz walki w Lubinie! Zagłębie pokonało Piotrkowianina

W piątkowym meczu wiele walki pokazali zawodnicy Zagłębia i Piotrkowianina. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 13:13 i w drugiej części spotkania nadal gra była była zacięta. Końcówka była nerwowa, ale lubinianie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa z rąk i ostatecznie wygrali różnicą trzech oczek. 

Od samego początku spotkania w Lubinie mogliśmy oglądać zaciętą rywalizację. Wynik meczu otworzył Stanisław Gębala, ale błyskawicznie bramką odpowiedział Grzegorz Sobut. Podopieczni Bartłomieja Jaszki postawili mocną obronę i po błędach rywali wyszli na prowadzenie 3:1. Piotrkowianin jednak natychmiast się przebudził, dwa trafienia zanotował Grzegorz Sobut i w 9. minucie tablica wyników pokazywała remis 4:4. Wtedy Zagłębie zanotowało słabszy okres gry w ataku, a przeciwnicy zbudowali przewagę. Bramki zdobyli Adam Pacześny, Piotr Swat, Adrian Turkowski i goście wyszli na prowadzenie 7:4. 

REKLAMA

Po kwadransie gry zespół z Piotrkowa Trybunalski wygrywał 10:6, więc o chwile przerwy poprosił trener "Miedziowych". Po rozmowie z trenerem niemoc w ataku przełamał po skutecznym rzucie karnym Roman Chychykalo (7:10). Gospodarze rzucili się w  pogoń za rywalem i konsekwentnie odrabiali straty. W 23. minucie złapali oczko kontaktowe z Piotrkowianinem (10:11). Zawodnicy Bartosza Jureckiego nie zdołali utrzymać wypracowanego prowadzenia i w ostatniej minucie pierwszej połowy Marcel Sroczyk doprowadził do remisu. 

Drugą część meczu bardzo dobrze rozpoczęli lubinianie, którzy rzucili dwie bramki i wyszli na prowadzenie 15:13. Ale to nie trwało długo, w 36. minucie wyrównujące oczko dla Piotrkowianina zdobył Sebastian Iskra (17:17). Po obu stronach parkietu mogliśmy wiele walki na parkiecie i gra odbywała się na zasadzie "cios z cios". 

Między słupkami Piotrkowianina rozkręcał się Damian Procho, ale dobre obrony notował także Marcin Schodowski w drużynie gospodarzy. Podopieczni Bartosza Jureckiego przez kilka minut nie potrafili oddać skutecznego rzutu, ale Zagłębie nie wykorzystało słabszego okresu, by odskoczyć rywalom na kilka bramek. Pięć minut przed zakończeniem spotkania lepsi o jedno oczko byli gospodarze.  

Do samego końca emocji nie brakowało na parkiecie. Piotrkowianin miał szanse na doprowadzenie do remisu, ale ostatnie minuty należały do Zagłębia i po sześćdziesięciu minutach zaciętego meczu z punktów mogli cieszyć się lubinianie. 

Zagłębie LubinPiotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:26 13:13)