2019-09-03 19:40:00
Roksana Góra

Zaangażowanie kluczem do sukcesu! NMC Górnik pewnie pokonuje Gwardię Opole

Wtorkowy mecz pomiędzy NMC Górnikiem Zabrze a Gwardią Opole z całą pewnością zasługiwał na miano hitu kolejki! Ogromne emocje i zacięta walka obu ekip zakończyły się szczęśliwie dla zabrzan, którzy zwyciężyli aż 37:31.

Pierwsza bramka padała za sprawą Bartłomieja Tomczaka. Skrzydłowy pokonał z siódmego metra Adama Malchera. Kolejne rzuty pojawiły się błyskawicznie i w trzeciej minucie było już 3:3. Na parkiecie widoczny był chaos zmieszany z wolą walki obu ekip. To prowadziło do niecelnych rzutów, ale i ciekawych rozwiązań w ataku. Niezwykle silnymi próbami z biodra popisywał się Maciej Zarzycki. W drużynie gospodarzy dobrze prezentował się Michał Adamuszek. Rezultat wciąż oscylował w okolicach remisu. W potyczkach zawodników brakowało sentymentów. Adrian Kondratiuk otrzymał podczas gry cios, po którym musiał - z zakrwawionym nosem - udać się na ławkę.

REKLAMA

Mecz nie zwalniał tempa. W spotkaniu aż roiło się od odgwizdywanych przez sędziów fauli w ataku. W 17. minucie przyjezdni zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie (11:9). Ten stan nie trwał jednak długo. Zabrzanie w mgnieniu oka doprowadzili do wyrównania. Piłka raz po raz trafiała do siatki którejś z drużyn. Swoje cegiełki dokładali też bramkarze: Skrzyniarz, Zembrzycki czy Malcher. Pod koniec pierwszej odsłony opolanie zaczęli dość często tracić piłki w ofensywie. Górnik nie potrafił jednak wykorzystać nadarzających się szans. Atmosfera na hali była gorąca, emocje udzielały się nie tylko szczypiornistom i kibicom, ale też trenerom zespołów. Po trzydziestu minutach na tablicy widniał remis 15:15.

Na początku drugiej połowy doszło do niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia. Iso Sluijters upadł na parkiet po jednej z akcji i wydawało się, że tracił przytomność. Po dłuższej chwili zdołał jednak się podnieść i o własnych siłach zszedł na ławkę. Podopieczni Lijewskiego wyszli na minimalną przewagę. Przechwytywali podania rywali i zdobywali łatwe punkty. Szczególnie uaktywniły się skrzydła zabrzan, dzięki czemu wynik na ich korzyść wzrastał. Tomczak konsekwentnie wykonywał rzuty karne. w 40. minucie było już 25:21 dla gospodarzy. Gwardia miała problemy z pokonaniem zabrzańskiego bloku. Zawodnicy zaczęli ulegać coraz większym emocjom. Dlatego też kibice zobaczyli między innymi niecelny rzut karny Kondratiuka czy mocno chybiony strzał skutecznego wcześniej Zarzyckiego. Opolanie gonili przeciwników, jednak zabrzanie utrzymywali wypracowaną różnicę. Zaangażowanie i błędy rywali pozwoliły Górnikowi na odniesienie wysokiej wygranej!

NMC Górnik Zabrze - Gwardia Opole 37:31 (15:15)

NMC Górnik Zabrze: Galia, Kazimier, Skrzyniarz - Bondzior, Bis 1, Tomczak 6, Sićko 3, Łyżwa 6, Sluijters 2, Czuwara 2, Pawelec 2, Buszkow 7, Gogola 1, Kondratiuk 2, Adamuszek 5

Gwardia Opole: Malcher, Zembrzycki - Lemaniak 3, Scisłowicz 1, Siwak 3, Zarzycki 4, Klimków 2, Małecki, Mokrzki 3, Zieniewicz 3, Jankowski 2, Zadura 1, Mauer 6, Morawski, Działakiewicz 3, Skraburski