2019-05-27 11:06:00
Wojciech Staniec

Kuptel: Zajmowaliśmy piąte, czwarte i teraz trzecie miejsce. Boje się myśleć, co będzie dalej

Nagrodę Gladiatora dla najlepszego trenera w sezonie 2018/2019 dostał Rafał Kuptel. Poprowadził on Gwardię do brązowego medalu mistrzostw Polski, w walce o podium opolanie okazali się lepsi od MMTS-u Kwidzyn.

Rok temu Gwardia zajęła czwarte miejsce w PGNiG Superlidze i w dwumeczu o brąz przegrała z Azotami. Tym razem opolanie wyeliminowali puławian już w ćwierćfinale. Drugi rok z rzędu Gladiatora dla najlepszego trenera otrzymał Rafał Kuptel. W tej kategorii nominowani byli też Talant Dujszebajew (PGE VIVE Kielce) i Tomasz Strząbała (MMTS Kwidzyn).

REKLAMA

Takie wyróżnienie musi cieszyć podwójnie, bo raz, że nagroda, dwa, że to sami ligowcy pana docenili?

- Dziękuję za te głosy, to świadczy, że ktoś docenia naszą pracę. Ale w tej pracy nie jestem sam, bo jest też Michał Skórski, który mi bardzo pomaga, jest też dużo innych osób w klubie. Bardzo się cieszę, że pracuję z grupą osób, która nam zaufała w tym co robimy. Mega się cieszę, że mamy ten brązowy medal. Nie wiem czy to jest przypadek, ale zajmowaliśmy piąte, czwarte i teraz trzecie miejsce. Boje się myśleć, co będzie dalej. Pracujemy z fantastyczną młodzieżą, do tego dochodzi 4-5 doświadczonym zawodników. To daje nam dobre wyniki.

Po sezonie z pana drużyny odejdą Antoni Łangowski i Mindaugas Tarcijonas, kto może ich zastąpić?

- Na pewno będzie nam ich brakowało. Dziękuję im za te lata spędzone w Opolu, ale w życiu jest tak, że nie ma ludzi niezastąpionych. Musimy pomyśleć, coś pokombinować, żeby utrzymać ten poziom sportowy, który mamy od trzech lat.

Wydaje mi się też, że tacy młodzi zawodnicy jak Jan Klimków, czy Jędrzej Zieniewicz mogą być w nowym sezonie jeszcze lepsi, bo zaprocentuje u nich zdobyte już doświadczenie?

- Tego bym sobie życzył. Mamy też dwóch zawodników, którzy byli kontuzjowani, czyli Kamila Mokrzkiego, który był dużą wartością dodaną, ma duże możliwości. Jest też Wiktor Kawka. Patrzę do przodu i jestem pełen optymizmu.

Planujecie jeszcze jakieś transfery?

- Wcześniej podpisaliśmy umowę z chłopakiem z SMS-u Działakiewiczem. Myślimy jeszcze nad jedną, czy dwoma pozycjami. Zobaczymy, na pewno nie jesteśmy takimi klubami jak Wisła Płock, Vive Kielce, czy Azoty Puławy i nie mamy takich budżetów. W ramach naszego budżetu będzie próbować zrobić tak, żeby ten zespół utrzymał poziom sportowy. 

Widziałem, że większość pana zawodników pojechała już do Zakopanego (rozmawialiśmy w sobotę po meczu w Kielcach - przyp. red.). Czy teraz dołączy pan do nich?

- Oczywiście, że tak. To zwieńczenie naszego sezonu, chcemy wspólnie spędzić czas, pobawić się. To jest bardzo ważne.

Chodzenia po górach nie będzie?

- Nie, będą same przyjemności. Jesteśmy jeszcze z Adamem w Kielcach, chwilę poświętujemy Gladiatory i jedziemy dołączyć do zespołu.