2019-05-04 08:00:00
Roksana Góra

Walki o utrzymanie ciąg dalszy! Czekają nas dwie ciekawe rywalizacje

Podczas gdy kilka superligowych ekip zakończyło już swoją przygodę z trwającym sezonem, drużyny grupy spadkowej wciąż walczą o korzystny dla siebie rezultat. W sobotę Stal Mielec postara się o wydostanie z dna tabeli, a drużyna z Kalisza będzie chciała wrócić na zwycięską ścieżkę.

O kolejne punkty bić się będą zawodnicy z Gdańska i Kalisza. Enerdze Wybrzeże nie najlepiej wiedzie się w bitwie o utrzymanie. Każda zdobycz punktowa jest zatem na wagę złota. W ostatnim spotkaniu podopieczni Thomasa Orneborga pokonali w Derbach Trójmiasta rewelację rundy spadkowej - odrodzoną Arkę Gdynia. Nieco inaczej było w przypadku Energi MKS-u. Kaliszanie odnieśli swoją pierwszą porażkę, ulegając Sandrze SPA Pogoni Szczecin 22:24. To powoduje, że sobotnia rywalizacja zapowiada się niezwykle interesująco. Tym bardziej, że - jak pokazały poprzednie kolejki - walka o utrzymanie jest naszpikowana niespodziankami i trudno wskazać jednoznacznie faworyta poszczególnych starć.

REKLAMA

- Runda spadkowa rządzi się własnymi prawami. Jest jeszcze więcej walki, w każdą akcję trzeba włożyć jeszcze więcej. Każdy ma z tyłu głowy fakt możliwości spadku do pierwszej ligi, to działa mobilizująco, ale też pociąga za sobą duży stres. Drużyna z Kalisza dysponuje dwoma kluczowymi zawodnikami w drugiej linii ataku. Marek Szpera i Maciej Pilitowski są filarami tej drużyny. Od nich dużo zależy. Czego możemy się spodziewać po zespole z Kalisza? Wszystkiego - stwierdził Artur Chmieliński, bramkarz Energi Wybrzeże. 

Energa Wybrzeże Gdańsk - Energa MKS Kalisz sobota, godz. 16:00

W następnym sobotnim meczu zmierzą się ze sobą szczypiorniści Stali Mielec i Sandry SPA Pogoni Szczecin. W tarapatach znajdują się ci pierwsi. Mielczanie zajmują obecnie ostatnie miejsce w grupie. Oznacza to, że potrzebują kolejnych punktów jak powietrza. Póki co, mają ich na koncie jedynie cztery. Taka sytuacja może zmobilizować "Czeczeńcow". Tym bardziej, że tracą oni do szczecinian jedynie trzy oczka: - Obecnie zajmujemy ostatnie miejsce w grupie, jednak tak naprawdę w dole tabeli jest "ścisk". Jeden mecz może znacząco odmienić sytuację w grupie. Jeśli wygramy sobotni mecz, cały czas będziemy w grze. Będziemy się liczyć, a przeciwnicy będą bać się z nami grać. Każdy zwycięski mecz przybliża poszczególną drużynę do utrzymania - ocenił Rafał Krupa, zawodnik Stali.

W poprzedniej kolejce mielczanie ulegli Zagłębiu Lubin 26:27. Teraz mają jednak nową szansę na odniesienie zwycięstwa. Aby cieszyć się po ostatnim gwizdku, muszą jednak powstrzymać atuty przeciwników: - Wiemy, czego możemy spodziewać się po drużynie gości. Jednak oni na pewno analizują nasze mecze, więc wiedzą, czego spodziewać się po nas. Ich bardzo silną bronią jest gra z Arkadiuszem Bosym na kole. Dobrze to robią i od kilku sezonów pokazują, że to jest ich mocny punkt. Ważną postacią jest też Paweł Krupa, który w trudnych momentach bierze na siebie ciężar gry. To on daje swoim kolegom wiarę. Mamy nadzieję, że uda nam się powstrzymać tych dwóch kluczowych zawodników, ale nie zapominamy też o reszcie ekipy - dodał Krupa.

Zespół Sandry SPA Pogoni wygrał ostatnio z niepokonanym wcześniej MKS-em Kalisz 24:22. Szczecinianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Wojciecha Jedziniaka. "Portowcy" zdołali powiększyć swój dobytek punktowy, jednak nadal znajdują się na przedostatniej lokacie. Rywalizacja z mielczanami będzie więc dla nich bardzo istotna.

Stal Mielec -Sandra SPA Pogoń Szczecin sobota, godz. 18:00

wypowiedzi: wybrzeze-gdansk.pl, www.sprstal.mielec.pl