2019-04-03 19:22:00
Patryk Dziadura

Absolutna dominacja NMC Górnika. Zagłębie rozbite we własnej hali

Zabrzanie w lepszym stylu nie mogli wyjść z wyjazdowego dołka. Rozprawili się z Zagłębiem, od początku dystansując się od rywala, budując swoją przewagę niemal do końca spotkania, wygrywając różnicą dwunastu trafień.

Im bliżej ćwierćfinałów, tym z większym niepokojem zabrzańscy kibice zerkali na grę swoich pupili. Dwa nieudane wyjazdy do Gdańska i Opola oraz myśl, że runda pucharowa wkrótce się zacznie, nie dawały spać spokojnie zabrzanom. Mało tego, chyba żadna drużyna w Superlidze nie ma takiego patentu na zabrzan jak ich "miedziowy" rywal. Lubinianie w ostatnich pięciu starciach we własnej hali czterokrotnie pokonywali Górnika, zazwyczaj przystępując do spotkania w roli niżej notowanego, a dwa ostatnie zwycięstwa Zagłębia, również na własnym boisku, dodawały im animuszu.

REKLAMA

Przyjezdni od pierwszych minut chcieli pokazać, że ostatnie porażki zostawili daleko za sobą. Wzorowo pracująca obrona, która faulowała po dziesięciu minutach trzynaście razy, zmuszała podopiecznych Bartłomieja Jaszki do nieprzygotowanych pozycji, zaś z przodu Górnicy co rusz pokonywali Jakuba Skrzyniarza (1:4). Popis dał Aleksandr Buszkow, który swoim trzecim trafieniem podwyższył o kolejne oczko. Dopiero Stanisław Gębala, notabene jeden z niewielu jasnych punktów Zagłębia, przełamał passę dziewięciu minut bez bramki (2:6).

Nieocenieni okazywali się również Bartłomiej Tomczak oraz Aleksandr Tatarincew, którzy w szesnastej minucie powiększyli przewagę do stanu 3:9. Dobry impuls dało wejście do bramki Patryka Małeckiego, lecz marny jego trud, gdy w ataku gospodarze grali okropnie i do przerwy tracili piłkę trzynaście razy. W ostatnich czterech minutach kołowi gości, Marek Daćko oraz Jurij Gromyko, odblokowali się i zapakowali trzy bramki z rzędu, niemal zapewniając zwycięstwo swojej drużynie.

Druga połowa, to był ponowny pokaz siły podopiecznych trenera Trtika. Zabrzanie wyłącznie budowali rozmiary swojego zwycięstwa. Po trafieniu Jana Czuwary urósł do wyniku 10:26, lecz finalnie skończyło się na najwyższej domowej porażce Zagłębia dwunastoma bramkami.

Zagłębie Lubin - NMC Górnik Zabrze 16:28 (6:14)

MKS Zagłębie Lubin: Małecki, Skrzyniarz - Bondzior 1, Borowczyk 3, Czyczykało, Dawydzik, Dudkowski 1, Gębala 4, Jaszka, Kużdeba 1, Moryń 1, Mrozowicz 1, Pawlaczyk 2, Pietruszko 2, Stankiewicz, Szymyślik

Kary: Dawydzik - 4 minuty

Karne: 2/3

Czerwona kartka: Dawydzik - 60' (bezpośrednie wykluczenie)

NMC Górnik Zabrze: Galia, Kazimier, Kornecki - Adamuszek 2, Buszkow 5, Czuwara 4, Daćko 3, Gliński, Gogola 2, Gromyko 2, Kubała 1, Pawelec 1, Sluijters 2, Tatarincew 3, Tomczak 3

Kary: Adamuszek - 6 minuty, Sluijters - 2 minuty

Czerwona kartka: Adamuszek - 59' (gradacja kar)