2019-03-30 09:05:00
Ewa Basak

Druga odsłona bitwy PGE VIVE z Motorem o ćwierćfinał Ligi Mistrzów! W Kielcach szykują się ogromne emocje

To ten moment i czas sezonu, w którym nie ma miejsca na błędy, bo to czas najważniejsze pojedynki w rozgrywkach! W Hali Legionów czeka nas decydujący pojedynek o ćwierćfinał Ligi Mistrzów, więc przed nami sześćdziesiąt minut piłki ręcznej na najwyższym poziomie! W pierwszym meczu pomiędzy PGE VIVE a Motorem padł remis, a teraz? Kto będzie mógł cieszyć się z awansu do kolejnego etapu europejskich rozgrywek? Szykują się ogromne emocje!

Za nami pierwsza odsłona bitwy o ćwierćfinał Ligi Mistrzów pomiędzy PGE VIVE a Motorem Zaporoże. W ubiegły weekend mecz zakończył się wynikiem 32:32. Całe starcie było bardzo zacięte, Motor tak jak pokazywał to w poprzednich spotkaniach grał mocno w defensywie i wykorzystywał każdy błąd przeciwnika. Chociaż mistrzowie Polski zagrają we własnej hali rewanż będzie bardzo ciężkim pojedynkiem, rywale udowodnili w ubiegłym tygodniu, że nie odpuszczą i są w stanie postawić się ekipie Tałanta Dujszebajewa. 

REKLAMA

Obie drużyny w najważniejszym momencie sezonu muszą radzić sobie bez kluczowych zawodników. W PGE VIVE nadal brakuje Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego. Natomiast po stronie gości w sobotę na pewno zabraknie Pawła Paczkowskiego. Reprezentant Polski zerwał więzadła w kolanie i nie zagra do końca sezonu – więcej o tym pisaliśmy tutaj. Nieobecność tego zawodnika mocno osłabia Motor, bo rozgrywający w poprzednim meczu zanotował dobry występ i zdobył cztery bramek. Dla 25 - latka byłby to powrót na kielecki parkiet, gdyż jest on zawodnikiem PGE VIVE wypożyczonym do ukraińskiego zespołu. Jednak w najbliższym meczu będzie mógł wspierać drużynę tylko z trybun. Za rozgrywającego zagra Vladyslav Dontsov. - Na początku sezonu był wypożyczony do SKA Mińsk, ale gdy Sergey Shelmenko doznał kontuzji, to wrócił. Jest młodym, wysokim chłopakiem, ma ze dwa metry wzrostu, bardzo mocny rzut i dobrze gra w obronie. Nie ma takiego doświadczenia jak Paweł, ale to dobry chłopak, na którego liczą i który z czasem stanie się podstawowym zawodnikiem Zaporoża i reprezentacji Ukrainy - mówi trener PGE VIVE, Tałant Dujszebajew. 

- W sobotę musimy wygrać. Motor ma bardzo dobry atak dlatego musimy być od samego początku skoncentrowani na obronie. Zwycięstwo budujemy od odpowiedniej gry w defensywie. Motor Zaporoże jest bardzo dobrym zespołem, chociaż inni myślą inaczej. W sobotę naszym atutem będą kibice. Zawsze kiedy gramy w domy mamy plus. Chcemy zagrać w Paryżu i musimy wygrać w sobotę – zaznacza obrotowy PGE VIVE, Julen Aguinagalde. 

W Zaporożu rewelacyjnie na parkiecie zaprezentowali się Alex Dujshebaev i Luka Cindrić. Obaj trafili do najlepszej siódemki minionej kolejki Ligi Mistrzów. Dodatkowo reprezentant Chorwacji został wybrany najlepszym dzwonkiem pierwszych spotkań TOP16 rozgrywek. 

Sobotni mecz będzie sentymentalną podróżą będzie także dla Mateusza Kusa. Obrotowy jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy PGE VIVE, ale teraz stanie po przeciwnej stronie parkietu. 

- Po 60 minutach jest remis. Na pewno musimy dwie - trzy piłki mniej zgubić i mieć jedną czy dwie więcej zbiórki. Sobotni mecz będzie bardzo ciężko- mówi szkoleniowiec kielczan. 

Czy kielczanie będą cieszyć się ze zwycięstwa i awansu do ćwierćfinału? A może to Motor będzie w stanie pokonać mistrzów Polski i będzie świętował sukces? Jedno jest jest pewne w niedzielę emocje na najwyższym poziomie gwarantowane! 

Rewanżowy pojedynek 1/8 finału Ligi Mistrzów PGE VIVE Kielce - Motor Zaporoże rozpocznie się w sobotę, 30 marca, a gwizdek rozbrzmi o godzinie 16.