2019-02-08 19:35:00
Roksana Góra

Iskra: Musimy zmienić nasze podejście. Komentarze po rywalizacji NMC Górnika z Piotrkowianinem

Czwartkowa rywalizacja NMC Górnika Zabrze z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski była niespodziewanie emocjonująca. Pierwsze dziesięć minut spotkania okazały się być niezwykłą serią zabrzan, którzy prowadzili aż 9:0. Ostatecznie triumfowali 27:20. Piotrkowianie po raz drugi zanotowali fatalny przestój. Poczynania swoich drużyn skomentowali Sebastian Iskra oraz Aleksandr Buszkow. 

 

Pierwsza faza spotkania została w pełni zdominowana przez podopiecznych Rastislava Trtika. Zabrzanie wygrywali już 9:0. Zawodnicy z Piotrkowa Trybunalskiego bezskutecznie starali się zagrozić rywalom. Podobny scenariusz można było zobaczyć w poprzednim meczu piotrkowian. Wtedy ulegli oni Gwardii Opole: - Całkiem przespaliśmy początek spotkania. To już drugi mecz, który tak zaczynamy i ciężko znaleźć tego przyczynę. Musimy zastanowić się w szatni, przedyskutować ten temat. Po prostu nie możemy tak zaczynać. Nadrabianie ośmiobramkowej straty jest bardzo trudne. Rzuciliśmy się w pogoń za rywalami, ale Górnik zachował więcej siły w ostatnim etapie meczu i tak się to niestety potoczyło. Musimy zrobić na treningach wszystko, by to się nie powtórzyło - przyznał Sebastian Iskra. 

REKLAMA

Zespołowi prowadzonemu przez Dmytro Zinchuka nie można odmówić ambicji i woli walki. Tym bardziej trudno doszukać się przyczyn, które decydują o fatalnych początkach starć: - Sądzę, że to wszystko siedzi w naszej głowie. Musimy przede wszystkim zmienić nasze podejście i nastawienie mentalne. Pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę ręczną, tylko dlaczego nie od początku? Musimy nad tym popracować, bo w ekstraklasie są tak równe zespoły, że - niestety - jeśli się prześpi pierwsze minuty, to później jest bardzo ciężko wygrać - dodał piotrkowski rozgrywający.

 

Zastrzeżenia do swojej gry mieli także zabrzanie. Szczególnie druga odsłona nie toczyła się po myśli gospodarzy czwartkowego wydarzenia: - Przede wszystkim byliśmy nieskuteczni w ataku. Przeciwnicy dobrze biegali do kontrataku i wykorzystywali swoje sytuacje. My za to marnowaliśmy stuprocentowe sytuacje. Obrona była dobra, zatem tę drugą połowę przegraliśmy praktycznie nieskuteczną grą w ofensywie - zdiagnozował Sasza Buszkow.

 

Ekipa Trtika doceniła postawę rywali: - Piotrkowianin jest nieobliczalnym zespołem, co pokazał poprzedni mecz z Gwardią. Tam też zaczęli dosyć słabo, ale później gonili wynik. Nastawialiśmy się na taki mecz, dlatego to zwycięstwo cieszy - podsumował Białorusin. 

 

wypowiedzi: handballzabrze.pl i inf. własna