2019-01-31 06:55:00
Roksana Góra

Trtik: Kielczanie zrobili to, czego się od nich oczekiwało. Wypowiedzi po meczu NMC Górnik Zabrze - PGE VIVE Kielce

Spotkanie liderów i drugiego zespołu superligowej tabeli było zacięte jedynie przez pierwsze trzydzieści minut. Druga część meczu w pełni należała do PGE VIVE Kielce. Przebieg środowej rywalizacji ocenili trenerzy Talant Dujszebajew i Rastislav Trtik oraz zawodnicy Mariusz Jurkiewicz i Marek Daćko. 

Trener mistrzów Polski, Talant Dujszebajew, skupił się przede wszystkim na grze bramkarzy obu ekip. To właśnie oni byli najmocniejszymi punktami drużyn. Po pierwszej odsłonie na tablicy wyników widniał remis 14:14. Po powrocie na parkiet zawodnicy z Kielc w pełni podporządkowali sobie widowisko: - Wiele dobrych interwencji Galii w pierwszej części spotkania dało zabrzanom możliwość zachowywania się pewniej zarówno w ataku, jak i obronie. W drugiej połowie to my zagraliśmy dobrze w defensywie. Dodatkowo Vladimir Cupara włączył się do gry, czym bardzo nam pomógł. Wykorzystaliśmy sporo bramek z kontry i to dało nam spokój na kolejne minuty spotkania - ocenił Dujszebajew.

REKLAMA

Mariusz Jurkiewicz starał się natomiast wyjaśnić nie najlepszą postawę jego zespołu podczas pierwszych trzydziestu minut. Kibice mogli zobaczyć wiele niewykorzystanych sytuacji i błędów kielczan: - To nasz pierwszy mecz w lidze po dosyć długiej przerwie i okresie przygotowawczym. Jasne jest, że brakuje nam jeszcze trochę rytmu meczowego. To było widoczne na parkiecie, ponieważ trochę powoli wchodziliśmy w mecz. Górnik wyszedł na boisko mocno zmotywowany. Potrzebujemy jednak czasu, by włączyć drugi bieg. To udało nam się dopiero w drugiej połowie. Z obrony wyprowadziliśmy kilka kontr, które zakończyły się bramką, a potem radziliśmy sobie w składnych akcjach. Ale jestem świadomy tego, że musimy poprawić jeszcze sporo aspektów. 

Trener zabrzan krótko podsumował środowe spotkanie:- Jestem zadowolony z pierwszej połowy tego meczu, bo graliśmy bardzo dobrze taktycznie i byliśmy zdyscyplinowani. Niestety, w drugiej części Vive zrobiło to, czego się od nich oczekiwało i chcę im z tego powodu pogratulować. Naszym największym problemem byli rozgrywający. Nie byliśmy w stanie zbudować na boisku takiej postawy, która pozwoliłaby na walkę z rywalami. Gdy robi się osiem czy dziewięć błędów technicznych, nie można myśleć o wygranej. 

W podobnym tonie wypowiadał się jeden z jego podopiecznych, Marek Daćko. Obrotowy Górnika również docenił występ swoich kolegów podczas pierwszej części starcia: - Możemy być bardzo zadowoleni z pierwszej odsłony spotkania, gdzie graliśmy 'bramka za bramkę'. Myślę, że to wyglądało naprawdę dobrze. W drugiej części przegraliśmy pewien fragment, bodajże, 5:1. Wtedy nasze morale i głowy troszeczkę opadły. Drużyna z Kielc często nas kontrowała, my przestrzeliliśmy sporo stuprocentowych sytuacji. Myślę, że mogliśmy przegrać zdecydowanie mniejszą różnicą bramkową niż osiem trafień, jednak ostatecznie nam się to nie udało.